Piesi nie będą musieli w pośpiechu przebiegać przez pasy, a wyjeżdżający z podporządkowanej kierowcy czekać na swoją kolej.
Chodzi o skrzyżowanie Przemysłowej z Kilińskiego. Przy obu ulicach jest wiele placówek handlowych, hurtowni itp. Nic dziwnego, że skrzyżowanie jest obciążone ruchem samochodów, tworzą się korki, a kierowcom - zwłaszcza w godzinach szczytu - ciężko jest wyjechać z dróg podporządkowanych.
- Dlatego musieliśmy coś z tym zrobić - informuje Anna Muszyńska, dyrektor Zarządu Dróg Grodzkich w Zamościu. - Nowa sygnalizacja wraz m.in. z pasami wyłączenia i włączenia do ruchu zostanie uruchomiona do końca października.
Inwestycja będzie kosztowała około 400 tys. zł. Na skrzyżowaniu Lwowskiej z Młyńską światła już działają. - I w końcu mogę spokojnie wyjechać z Młyńskiej, bo wcześniej to była tragedia - cieszy się Jan Dąbrowski, który często odwiedza mieszkającą w tamtym rejonie córkę.
- Na drugą stronę ulicy ruszę, gdy zaświeci się zielone światło, na czerwonym nie można - wykazuje się znajomością przepisów drogowych ośmioletni Kuba, choć na razie drogę z domu do Szkoły Podstawowej nr 2 i z powrotem przemierza razem z mamą.
W okolicach targowiska na zamojskim Nowym Mieście trwa natomiast przebudowa sygnalizacji świetlnej. Powstaną m.in. maszty nad jezdniami, pętle indukcyjne i kamery. - To nowoczesne rozwiązania - zwraca uwagę dyrektor Muszyńska.
W przyszłości każda z tych trzech sygnalizacji świetlnych, czyli dwie nowe i jedna przebudowana, będzie mogła być włączona do systemu zdalnego sterowania. Biura inżynierii ruchu działają już w dużych miastach, m.in. Wrocławiu i Poznaniu.
W Zamościu na czerwone, żółte i zielone można natrafić w 18 miejscach.
Mieszkańcy wskazują kolejne, gdzie według nich powinny palić się światła. Chodzi np. o skrzyżowanie Wojska Polskiego z Powiatową, Namysłowskiego i Staromiejską, Piłsudskiego z Okrzei oraz przy szpitalu "papieskim”. - Na razie trudno powiedzieć, gdzie zainstalowane zostaną kolejne sygnalizacje - mówi Muszyńska. - To wynika z pomiarów natężeń ruchu.
Ale w grę mogą wchodzić inne rozwiązania projektowe, np. wybudowanie ronda albo skanalizowanych wysepek. A samochodów w siedemdziesięciotysięcznym mieście przybywa.
- Od początku roku przyjęliśmy ponad 5 tys. nowych wniosków o zarejestrowanie pojazdów mechanicznych - informuje Henryk Świder z Wydziału Komunikacji UM Zamościa.