Najpierw prezydent Marcin Zamoyski zapewniał, że kamienice Starego Miasta będą sprzedawane tylko w całości. Ostatnio trochę zmienił zdanie. Przynajmniej jeśli chodzi o budynek, w którym jest najemcą lokalu.
Skąd to rozgoryczenie? Marcin Zamoyski dotychczas uważał, że prywatni właściciele będą lepszymi gospodarzami staromiejskich kamienic niż… miejska spółka, czyli Zakład Gospodarki Lokalowej. W 2007 r. zapowiedział, że budynki będą przeznaczane na sprzedaż. W drodze przetargu miały być zbywane jednak całe kamienice np. przy ul. Zamenhofa, Żeromskiego i Kościuszki.
Jednak prezydent ostatnio nieco zrewidował poglądy. Ogłosił to na spotkaniu z radnymi. - Przedstawił koncepcję sprzedaży kilku kamienic na Starym Mieście - wspomina Dariusz Zagdański, szef klubu radnych PiS w zamojskiej RM. - Tutaj nic się nie zmieniło. Co było nowego? Prezydent wyszedł z pomysłem sprzedaży jednej z kamienic przy Rynku Wielkim "na lokale”. I to akurat tej, gdzie jest najemcą. Przypadek?
Karol Garbula, rzecznik prezydenta Zamościa, zapewnia, że nie ma powodu do niepokoju. - Spotkanie z radnymi miało jedynie charakter konsultacji - tłumaczy. - Coraz więcej mieszkańców Starego Miasta stara się o wykup mieszkań, których są najemcami. Pan prezydent podał kamienicę, gdzie mieszka, tylko jako przykład…. Żadne decyzje przecież nie zapadły.
Czy Marcin Zamoyski zamierza kupić zajmowane przez siebie mieszkanie? - Nie ma takiej możliwości - wytłumaczy Garbula. - Pan prezydent jest w kamienicy przy Rynku Wielkim zameldowany jedynie czasowo.