Były zarzuty, jest akt oskarżenia. Ten przeciwko Andrzejowi Wnukowi, prezydentowi Zamościa Prokuratura Okręgowa w Siedlcach skierowała do Sądu Rejonowego wczoraj.
O nowych zarzutach w śledztwie prowadzonym w Siedlcach pisaliśmy niedawno. Teraz już wiadomo, że po pięciu latach kończy się ono aktem oskarżenia. Cała sprawa ma natomiast swój początek jeszcze w 2016 roku.
Zamojscy radni mieli wtedy głosować nad pozbawieniem mandatu radnego Marka Kudeli (wówczas był członkiem Platformy Obywatelskiej, dziś jest bezpartyjny). Bo wcześniej pojawiły się informacje, że nie mieszka w Zamościu, a w pobliskim Sitańcu. Dowodem miało być m.in. nagranie wideo przekazane radnym przed sesją.
Podczas obrad Kudela, który ostatecznie mandatu wówczas nie stracił, stwierdził, że to prezydent Zamościa nagrywał jego i jego rodzinę kamerą samochodową. Wnuk zapewniał, że nagranie otrzymał od człowieka, który przyniósł je na pendrivie do urzędu. Była ostra wymiana zdań, a jakiś czas później prezydent Zamościa, zarzucając adwersarzowi zniesławienie, skierował przeciwko niemu prywatny akt oskarżenia. Proces przegrał. Prawomocnie. Sąd uznał wypowiedzi Kudeli za prawdziwe.
Wtedy rozpoczęło się prokuratorskie śledztwo. Wszczęto je po zawiadomieniu złożonym w lipcu 2018 roku w Prokuraturze Rejonowej w Zamościu przez pełnomocnika Marka Kudeli. Prawnik informował o możliwości popełnienia przez Andrzeja Wnuka przestępstwa polegającego na składaniu przez niego fałszywych zeznań w postępowaniu sądowym oraz fabrykowaniu dowodów.
W maju trzy lata temu sprawę przejęli śledczy z Siedlec, a jesienią 2020 roku przedstawili Wnukowi zarzuty składania fałszywych zeznań. Wątek tworzenia dowodów został umorzony, jednak po zażaleniu na to postanowienie zamojski sąd zlecił prokuraturze uzupełnienie materiału dowodowego. Tak też się stało. W efekcie w maju Andrzej Wnuk usłyszał nowe zarzuty. Teraz jest już osobą oskarżoną.
Jak nas poinformowała Krystyna Gołąbek, rzeczniczka PO w Siedlach, Andrzej Wnuk składając zeznania jako świadek w 2016 i 2017 roku „zeznał nieprawdę oraz zataił prawdę”. Według śledczych, kłamał co do okoliczności i daty wejścia w posiadanie nośnika pamięci pendrive oraz daty zapisu tego nagrania wideo na tym nośniku pamięci.
– Nagranie to zostało wykonane z urządzenia rejestrującego umieszczonego w użytkowanym przez oskarżonego samochodzie i nie zostało mu doręczone w ramach pełnionych obowiązków służbowych przez inną osobę – precyzuje prok. Gołąbek. Stąd oskarżenie o czyn z art. 233 § 1 k.k. czyli fałszywe zeznania.
Poza tym śledczy z Siedlec zarzucają prezydentowi Zamościa, że „działając w celu skierowania ścigania o przestępstwo prywatnoskargowe, tworzył fałszywe dowody w postaci wpisów w książce wpływu korespondencji Urzędu Miasta Zamościa oraz nagrań audio-video”. Dlatego akt oskarżenia zawiera czyn z art. 235 k.k. – fałszowanie dowodów.
– Przestępstwo składania fałszywych zeznań zagrożone jest karą pozbawienia wolności w rozmiarze od 3 miesięcy do 8 lat, zaś przestępstwo tworzenia fałszywych dowodów zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3 – prodsumowuje prokurator Gołąbek.
Prezydent Zamościa był przesłuchiwany w charakterze podejrzanego. Nie przyznał się wówczas do winy. Odmówił również składania wyjaśnień. – Jestem niewinni i zamierzam tego dowieźć, gdy dojdzie do procesu – powiedział nam w maju.
Na razie nie wiadomo, kiedy odbędzie się pierwsza rozprawa.