Brak skutecznego nadzoru nad pracownikami, lekceważenie przepisów BHP, koordynacji prac prowadzonych na budowie, wyznaczenia i wygrodzenia strefy niebezpiecznej, a także doświadczenia zawodowego pracowników.
– W czasie prac rozbiórkowych na wysokości, pod rozbieranymi elementami wykonywali pracę inni pracownicy, wykonując swoje czynności bezpośrednio w niewygrodzonej strefie niebezpiecznej – informuje Wojciech Dębski z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Krakowie.
Wskazuje też na niewłaściwe zabezpieczenie przed upadkiem z wysokości poszkodowanego pracownika, który zajmował się kuciem daszka przy użyciu młota pneumatycznego oraz brak skutecznego nadzoru nad pracownikami i tolerowanie odstępstw od przepisów i zasad BHP.
– Na placu budowy nie był obecny kierownik budowy – wskazuje Dębski. – Z osób kierujących pracownikami było obecnych trzech inżynierów budowy, którzy nie posiadają uprawnień budowlanych i nie odbyli szkoleń BHP.
Pomimo tego wydawali dyspozycje pracownikom. – Młody wiek i w zasadzie żaden staż pracowniczy poszkodowanych skłania do wniosku, że nie zdawali oni sobie sprawy z zagrożeń występujących na placu budowy, a podejmując się wykonywania powierzonych im obowiązków pracowniczych nie przewidywali skutków swoich działań – dodaje Wojciech Dębski.
Według niego, powierzenie samodzielnej pracy młodzieńcowi zajmującemu się kuciem betonu było rażąco nieodpowiedzialne.
Inspekcja Pracy przekazała swoje ustalenia śledczym. – Czekamy jeszcze na opinie z Zakładu Medycyny Sądowej oraz biegłych z zakresu budownictwa – mówi Stanisław Stachel, wiceszef Prokuratury Rejonowej w Zakopanem, która prowadzi śledztwo.
Na razie nikomu nie postawiono zarzutu. Do tragedii doszło 13 lipca podczas demontażu żelbetonowego daszku w Centralnym Ośrodku Sportu w Zakopanem.
Ciężka konstrukcja oberwała się i runęła z wysokości 10 m na ziemię, przygniatając pracowników. Na placu budowy zginęli 21-i 23-letni bracia z Białowoli oraz 18-latek z Cześnik.
Z ranami tłuczonymi wyszedł z opresji 19-latek. Wszyscy pracowali od kilku dni w stołecznej firmie, która wygrała przetarg na modernizację hotelu.