"Zebranie w świetlicy. Wtorek, godz. 18”. Tej treści wiadomości tekstowe będą trafiać do mieszkańców podhrubieszowskiej Brodzicy.
Kartka z informacją o zebraniu, czyli tak zwany konik albo motyl, czasami przez dwa tygodnie wędruje od domu do domu. Dlatego podsunąłem pomysł z SMS-ami, bo telefon komórkowy jest teraz prawie w każdym domu.
Mieszkańcy z entuzjazmem podchodzą do nowinek.
- To bardzo dobry pomysł - uważa Agnieszka Lebiedowicz, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Brodzicy. - Nasza wioska nie ma zwartej zabudowy, trudno do wszystkich dotrzeć.
Mariusz Skubis gospodaruje na 25 hektarach. - I nie zawsze mam czas na to, by sprawdzić na tablicy ogłoszeń, co się dzieje w wiosce - jasno stawia sprawę. - SMS-y to dobry sposób powiadamiania o ważnych wydarzeniach. A poza tym, wiadomo że dotrze do adresata.
Zainteresowani brodziczanie mogą się wkrótce spodziewać w swoich komórkach informacji o zebraniu wiejskim, spotkaniu KGW lub innych ważnych wydarzeniach. - Nie zapłacą za tę usługę ani grosza, biorę to na siebie - zapewnia Sendecki. - Jeśli SMS-ów będzie naprawdę dużo, wtedy koszty połączeń pokryjemy z budżetu sołectwa.
Sołtys zaznacza, że eksperymentalne powiadamianie mieszkańców przy pomocy SMS-ów nie zastąpi, lecz uzupełni tradycyjne ogłoszenia na tablicach i stronie internetowej, którą może pochwalić się wioska. - Miesięcznie mamy średnio 1 tys. wejść - sumuje Sendecki, który jest administratorem www.brodzica.info. - Nasza strona jest na bieżąco aktualizowana, mamy sporo zdjęć.
Internet jest na razie w co piątym domu, ale bezpłatnie można surfować w świetlicy wiejskiej, gdzie na chętnych czekają dwa komputery.
Wójt gminy Hrubieszów w samych superlatywach wyraża się o młodym sołtysie i jego pomysłach. - Bo to są inicjatywy godne poparcia i upowszechniania - twierdzi Jan Mołodecki.
- Brodzica w szybkim tempie zmienia swoje oblicze, a przykład biorą inni. Nowoczesne formy pracy sołectwa wdrażane są też m.in. w Moniatyczach, Kozodawach i Moroczynie. Tam też już mają swoje strony internetowe.