Nie zawiedli organizatorzy, goście i młodzież szkolna. Na otwarciu wystawy poświęconej 25-leciu stanu wojennego nie pojawił się za to nikt z hrubieszowskiego starostwa.
W pierwszej części wystawy zaprezentowano ekspozycję przygotowaną przez lubelski oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Przedstawia wydarzenia, do jakich doszło na Lubelszczyźnie od 1981 r. do pierwszych wolnych wyborów w 1989 r. W drugiej części zaprezentowano przedmioty zarekwirowane osobom internowanym, które trafiły do hrubieszowskiego więzienia. Eksponaty pochodzą ze zbiorów własnych muzeum.
Wykład wygłosił Marcin Dąbrowski z lubelskiego IPN. W muzeum nie zabrakło zaproszonych gości oraz zwykłych hrubieszowian. Solidarnie zachowały się władze powiatu hrubieszowskiego: nikt nie przyszedł. Dlaczego po drodze nie było tego dnia ani staroście, ani jego zastępcy, choć z budynku Starostwa Powiatowego do dworka Du Chateau, gdzie mieści się muzeum, idzie się wolnym krokiem pół minuty?
- Nikogo nie było? - dziwi się Marian Grabik, wicestarosta hrubieszowski. - Trudno powiedzieć, dlaczego. - Mieliśmy inne zajęcia - mówi z kolei starosta Józef Kuropatwa. - Ja tego dnia byłem w Lublinie.
• A nie można było wyznaczyć przedstawiciela?
- No, można było...
Naszym zdaniem starosta powinien pomyśleć o ufundowaniu specjalnej nagrody Zbigniewowi Doleckiemu, który jako jedyny bronił w muzeum honoru Zarządu Powiatu. - To dla mnie bardzo wymowna rocznica - powiedział nam radny Zbigniew Dolecki. - Bardzo szanuję ludzi z czasów "Solidarności”.
Niczego nie uzgadniał z władzami powiatu, to był jego własny wybór. Kierownik Miejskiej Służby Drogowej i kandydat na burmistrza Hrubieszowa wyrwał się z sesji Rady Miasta. Magistrat reprezentował Alfred Przybysz, kierownik Wydziału Kultury, Oświaty, Sportu, Promocji i Integracji Europejskiej.
Wystawa będzie czynna do końca listopada. Mamy nadzieję, że władze powiatu hrubieszowskiego zdążą ją zobaczyć.