Już dwóch kolejnych przedsiębiorców wycofało się z dzierżawy stoku narciarskiego w Kumowej Dolinie w Chełmie. Teraz w ich ślady poszedł właściciel stoku Chełmowa Góra w Krasnobrodzie. Swój obiekt wystawił na sprzedaż. Zapewnia, że można na nim zarobić.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Dzierżawców Kumowej Doliny zniechęciły ciepłe zimy. Kolejne sezony jedynie generowały straty. Augustyn Zaśko, właściciela wyciągu w Krasnobrodzie, zastrzega, że w jego przypadku zadecydowały inne względy.
– Stok w Chełmowej Górze ma potencjał. Jestem przekonany, że administrowany przez młodych, rzutkich przedsiębiorców może przynieść wymierne dochody – mówi Zaśko. – Tym bardziej, że wciąż są możliwości pozyskania unijnego dofinansowania. Ja nie mam już na to siły i czasu.
Stok narciarski Chełmowa Góra w Krasnobrodzie to działka o powierzchni 4,5 ha. Do wzięcia jest też wyciąg narciarski Polsport, ratrak, urządzenia do sztucznego zaśnieżania, zbiornik na wodę i pompę z dwoma armatkami oraz wypożyczalnia sprzętu narciarskiego.
– Niemal codziennie kontaktują się ze mną potencjalni kupcy – przyznaje Zaśko. – Tego rodzaju transakcje wymagają jednak czasu i zanim ostatecznie zostaną sfinalizowane może upłynąć nawet pół roku.
Z właścicielem kontaktowali się także urzędnicy z gminy Krasnobród.
– Przyznaję, że osobiście namawiałem pana Zaśko do sprzedaży stoku – mówi Kazimierz Gęśla, sekretarz gminy. – Oczekujemy, że znajdzie poważnego inwestora z nowymi pomysłami. Ze swojej strony jesteśmy otwarci na współpracę i pomoc, oczywiście w granicach naszych możliwości. W relacji z panem Zaśko tej współpracy nam brakowało.
Gęśla przekonuje, że stok narciarski po odpowiednim zagospodarowaniu może funkcjonować całorocznie. To wspaniały punkt widokowy i wymarzony teren także dla branży hotelarskiej. Urzędnicy zapowiadają, że ewentualny inwestor może liczyć na ulgi podatkowe, zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego oraz pośrednictwo w pertraktacjach z właścicielami sąsiednich działek. W swoim obecnym kształcie Chełmowa Góra zajmuje zbyt małą powierzchnię, by stok mógł funkcjonować zgodnie z rosnącymi oczekiwaniami narciarzy.