Mieszkańcy Tarnoszyna, władze gminy Ulhówek i zaproszeni uczcili pamięć tych, którzy 67 lat temu zginęli tylko dlatego, że byli Polakami.
Mszę świętą w intencji ofiar koncelebrowali ks. prałat Marek Gmitrzuk i ks. kanonik Władysław Gudz.
Po jej zakończeniu st. chor. Mariusz Skorniewski z Placówki Straży Granicznej w Łaszczowie odczytał akty nadania przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa złotych medali "Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej” dla Szkoły Podstawowej w Tarnoszynie oraz jej dyrektorki Anny Giergasz. W imieniu wojewody dekoracji dokonał Jacek Grabek, kierownik zamojskiej delegatury Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Na koniec wszyscy udali się pod pomnik, gdzie nastąpiło złożenie wieńców i wiązanek.
Do mordów doszło w nocy z 17 na 18 marca 1944 roku. Kilka sotni UPA okrążyło wioskę, a łuny płonących zabudowań szybko rozświetliły mroki nocy. Akcją kierował Mirosław Onyszkiewicz, komendant zachodniego rejonu UPA. W tragiczną noc zginęło ponad 70 osób, w tym trzynaścioro dzieci. Najmłodsze miały po dwa latka. Banderowcy puścili z dymem 36 gospodarstw.
Polacy, którym udało się przeżyć pożogę, opuścili wioskę. Ale niektórzy nie chcieli się nigdzie ruszać. Dziesięć dni później – przy udziale funkcjonariuszy policji ukraińskiej pod dowództwem Iwana Maślija – upowcy dokończyli dzieła.
Aresztowano pozostałych Polaków i pod pozorem spisania danych osobowych doprowadzono na posterunek w Szczepiatynie. W przydrożnym rowie zamordowano kilkunastu mieszkańców Tarnoszyna i Szczepiatyna.