Na zamojskim Starym Mieście można spotkać nietypowe owady. Przypominają one kolibry wyjadające charakterystyczną rurkowatą ssawką nektar z kwiatów.
Takiego owada zobaczył dzisiaj rano 10-letni Kacper, mieszkający na jednym ze staromiejskich poddaszy. Był nim zachwycony.
– Myślałem, że to jest koliber – tłumaczy. – Jest naprawdę fajny.
Chłopiec zobaczył jednak nie ptaka, ale owada o nazwie: fruczak gołąbek.
To latająca w dzień ćma z rodziny zawisakowatych. Przylatuje do Polski z południa Europy. Owada można spotkać latem m.in. w ogródkach i na balkonach.
Uwielbia m.in. "podjadać” floksy i astry.