Pracowali 20 godzin dziennie. Bili bici, opluwani, zastraszani. Koszmar mieszkańców Zamościa już się skończył. W tym tygodniu wrócili do domu.
W styczniu 2008r. jego bliscy wyjechali do pracy w Holandii, by tam pracować przy remontach mieszkań. Tam byli zmuszani do pracy ponad siły. Ale nie tylko: byli bici, opluwani, zastraszani groźbami pozbawienia życia. Musieli pracować blisko 20 godzin na dobę. Za ciężką pracę dostawali tylko 20 euro tygodniowo.
Policji udało się ustalić, że Polacy byli przetrzymywani w jednym z mieszkań, które remontowali od 16 marca. Warunki, w których się znaleźli uwłaczały ludzkiej godności. Zezwolono im tylko na cztery godziny snu w ciągu doby. Dostawali tylko jeden posiłek dziennie. Zostali też pozbawieni samochodu i tym samym jedynej drogi ucieczki.
Sprawą zajęła się komenda Główna Policji. Skontaktowano się z Biurem Interpolu w Holandii, jak i oficerem łącznikowym Królestwa Holandii. Funkcjonariusze holenderskiej policji udali się pod wskazany adres, gdzie znaleźli czterech Polaków.
Holenderska policja potwierdziła fakt zmuszania ich do niewolniczej pracy, bezprawnego przetrzymywania i zastraszania. Polacy zostali uwolnieni i 31 marca wrócili do kraju.
Policja holenderska wszczęła dochodzenie w tej sprawie. Nad Polakami znęcał się obywatel Holandii pochodzenia marokańskiego.