Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
To niezwykła ekspozycja. Stanisław Orłowski, znany zamojski fotografik zajął się uwiecznianiem polskich wierzb. Można obejrzeć te niezwykłe, tajemnicze drzewa stojące przy drogach, na polach, przy rzekach. Wszystkie zdjęcia są czarno-białe i robią na widzach duże wrażenie.
– W tym roku przypada Rok Chopinowski oraz organizowany był IV Zamojski Festiwal im. Marka Grechuty – tłumaczy Orłowski. – Wierzby były często natchnieniem dla tych artystów. Stąd ta moja wystawa.
Orłowski miał wiele wystaw indywidualnych i zbiorowych, w Polsce i poza granicami kraju. Jest też założycielem i od ponad 40 lat prezesem Zamojskiego Towarzystwa Fotograficznego.
Przez ostatnie półwiecze wykonał ponad 40 tys. zdjęć, głównie Zamościa, ludzi mieszkających w tym mieście. Są one skarbnicą wiedzy o Hetmańskim Grodzie. Widać na nich jak zmieniały się zabytki, moda i zwyczaje mieszkańców.
Fotografował też krajobrazy m.in. Roztocza. Zdjęcia Orłowskiego są zawsze znakomitej jakości.
Orłowski miał wiele wystaw indywidualnych i zbiorowych, w Polsce i poza granicami kraju. Jest też założycielem i od ponad 40 lat prezesem Zamojskiego Towarzystwa Fotograficznego.
Przez ostatnie półwiecze wykonał ponad 40 tys. zdjęć, głównie Zamościa, ludzi mieszkających w tym mieście. Są one skarbnicą wiedzy o Hetmańskim Grodzie. Widać na nich jak zmieniały się zabytki, moda i zwyczaje mieszkańców.
Fotografował też krajobrazy m.in. Roztocza. Zdjęcia Orłowskiego są zawsze znakomitej jakości.
