Po zajęciach uczniowie wracają do domu po omacku, bo wzdłuż drogi nie działa ani jedna latarnia. Mieszkańcy Wiszniowa nie mogą doprosić się naprawy oświetlenia. Władze gminy zapewniają, że problem zostanie wkrótce rozwiązany.
A szkoła to wizytówka Wiszniowa w gminie Mircze. Chodzi do niej 75 dzieci nie tylko z Wiszniowa, ale też Starej Wsi, Wereszyna, Dąbrowy i Radostowa. Niedawno otwarto tam przedszkole "Kubuś Puchatek” i świetlicę środowiskową. Z tej ostatniej mogą korzystać nie tylko dzieci, ale również młodzież i osoby dorosłe. Oferta jest bogata: można m.in. surfować po Internecie, ćwiczyć w sali gimnastycznej, zagrać w bilard lub tenisa stołowego, albo uczestniczyć w kursie tańca towarzyskiego.
Świetlica czynna jest od poniedziałku do piątku w godz. od 16 do 20. - Chętnych nie brakuje, ale po zajęciach uczestnicy wychodzą sprzed oświetlonej szkoły w ciemności - przyznaje Elżbieta Laskowska, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Mikołaja Kopernika. - A nam zależy na tym, żeby przede wszystkim dzieci bezpiecznie wracały do domu.
Pani dyrektor, jak sama przyznaje, wydeptała już wszystkie ścieżki. - Obiecano nam w końcu wymianę lamp - cieszy się Laskowska. - Na ostatniej sesji po raz kolejny poruszyłem ten problem - mówi Bogdan Nosal, sołtys Wiszniowa, a zarazem radny gminy Mircze. - Zapewniono mnie, że do końca marca ma być wykonane oświetlenie.
Urząd Gminy Mircze zarezerwował na to ponad 3 tys. złotych. - Pracownicy Rejonowego Zakładu Energetycznego w Hrubieszowie próbowali naprawić oświetlenie uliczne, ale okazało się szybko, że jest wadliwe i robi się spięcie - opowiada Lech Szopiński, wójt gminy Mircze, który kilka razy interweniował w tej sprawie u energetyków. - Dlatego podpisaliśmy umowę na wymianę lamp w głównych punktach miejscowości.
Nowe lampy mają pojawić się jak najszybciej w okolicach szkoły i świetlicy oraz na skrzyżowaniach. - To dla nas priorytetowa sprawa - zapewnia wójt. - W końcu będzie można po zmroku spokojnie przejść się po wsi, a dzieci nie będą błądziły - cieszy się Łygas, którego starszy syn chodzi do podstawówki, a młodszy jest przedszkolakiem.