Były już dwa krótkie, jednodniowe pobyty. Teraz trwa dłuższy, tygodniowy turnus. Dzieci z Głochołazów na Opolszczyźnie odpoczywają na Roztoczu. Zaprosili je myśliwi.
Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Zamościu, podobnie zresztą jak inne oddziały w Polsce, angażował się w pomoc powodzianom od początku.
– Główny nurt wsparcia był związany z przygotowywaniem posiłków np. dla jednostek OSP czy żołnierzy. Drugi nurt to zbiórka pieniędzy. Na obecną chwilę w skali kraju to już ponad półtora miliona złotych – mówi Jarosław Kuchta, łowczy okręgowy w Zamościu.
Opowiada też, że władze PZŁ postanowiły wesprzeć dzieci z terenów powodziowych, organizując dla nich wyjazdy w ramach tzw. zielonych szkół. Właśnie dlatego ponad dwa tygodnie temu na jednodniowe wycieczki do Zamościa i na Roztocze przyjechały dwie grupy młodzieży z Bodzanowa i Głuchołazów. Od ostatniego piątku gości kolejna z Głuchołazów, która ma tutaj w sumie spędzić tydzień.
– To pomoc bardzo trafiona ze względu na sytuację, jaka ma miejsce na terenach po powodzi. Wiele szkół tam nie funkcjonuje. Spora część tych dzieciaków nie może nawet wrócić do swoich domów, więc takie oderwanie od rzeczywistości jest dla nich bardzo cenne – tłumaczy łowczy.
Nocleg zapewnia gmina Zamość udostępniając Centrum Geoturystyczne w Lipsku Polesie. W programie pobytu jest wiele aktywności, np. zwiedzanie Zamościa melexem, wycieczka do Roztoczańskiego Parku Narodowego, warsztaty ekologiczne i survivalowe, przejazdy samochodami terenowymi, ogniska.
– Dzięki wsparciu ze strony miasta i wydziału oświaty nastawiamy się również na integrację z młodzieżą lokalną, żeby te dzieciaki miały szansę zapomnieć choć na chwilę o tym, co je spotkało. Oczywiście będzie także ZOO i kino –podsumowuje Jarosław Kuchta.