Cerkiew w Dołhobyczowie tonie w morzu zarośli. Tynki z niej odpadają, wnętrze niszczeje, a wokół zbierają się chuligani i hula wiatr.
- Sami chyba nigdy nie udźwignęlibyśmy tak poważnych remontów - raduje się Andrzej Boublej, rzecznik prawosławnej diecezji. - Lecz los tych świątyń od dawna leży nam na sercu. Dlatego wystąpiliśmy o dofinansowanie z Funduszu Norweskiego. Wniosek został zaakceptowany! Jeszcze w tym roku dostaniemy na remonty ponad 1,5 mln euro.
Dołhobyczowska, murowana cerkiew powstała ok. 1910 r. Stoi w południowo-wschodniej części wsi na obrzeżach parku dworskiego. To jeden z najciekawszych i najoryginalniejszych zabytków sakralnych na Zamojszczyźnie. Świątynia od lat jest jednak opuszczona i zaniedbana (po wojnie przejął ją Skarb Państwa, dopiero niedawno odzyskali ją prawosławni). Cerkiew stoi na zarośniętym chaszczami cmentarzu, na którym zachowało się tylko ok. 20 kamiennych i żeliwnych nagrobków. Dzięki dotacjom z Funduszu Norweskiego kompleks powróci do dawnej świetności. Świątynia będzie odnowiona, zostanie zrekonstruowany ikonostas oraz polichromie wewnątrz budynku. Oczyszczony z chaszczy będzie także cmentarz.
Prace w szczebrzeskiej cerkwi już trwają, ale dzięki dotacji uda się zrobić jeszcze więcej. Odnowiona zostanie nawa główna i prezbiterium oraz odsłonięte będą unikatowe polichromie z XVII wieku przedstawiające m.in. scenę z Apokalipsy wg św. Jana.
Roboty sfinansowane z Funduszu Norweskiego ruszą w obu świątyniach pod koniec kwietnia i zakończą się w 2011 r. Prawie 900 tys. zł dołoży do nich Ministerstwo Kultury.
- Pieniądze dostaniemy łącznie na remontu obydwu świątyń - tłumaczy Grzegorz Szwed, koordynator z biura projektowego prawosławnej diecezji lubelsko-chełmskiej. - Wszystkie projekty i kosztorysy są już oczywiście gotowe. Na razie mogę tylko powiedzieć, że większa część pieniędzy zostanie przeznaczonych na remonty w Dołhobyczowie.
Prawosławni mogą też liczyć na pomoc zamojskich samorządowców.
- Jeśli nasza cerkiew zostanie wyremontowana, skorzystają na tym nie tylko prawosławni - przekonuje Józef Demendecki, wójt gminy Dołhobyczów. - Bo to naprawdę wspaniały i cenny zabytek! Finansowego wparcia wprawdzie nie możemy udzielić, ale na każde inne prawosławni mogą liczyć. Będziemy ten remont nagłaśniać, gdzie się tylko da i organizacyjnie wspierać ekipy budowalane i konserwatorskie.
Tomasz Gaudnik