Na placu budowy było sporo nieprawidłowości związanych z naruszeniami przepisów i zasad BHP. Inspekcja pracy skierowała do sądu wnioski o ukaranie winnych. Śledczy nie postawili na razie nikomu zarzutu.
– W mojej ocenie przyczynami wypadku były niewłaściwy sposób demontażu żelbetowego zadaszenia balkonów, brak koordynacji prac prowadzonych na budowie, niewyznaczenie i nieoznakowanie strefy niebezpiecznej rozbiórki zadaszenia, niewłaściwe zabezpieczenie przed upadkiem z wysokości poszkodowanego pracownika, który zajmował się kuciem zadaszenia balkonów, brak skutecznego nadzoru nad pracownikami i tolerowanie przez osoby sprawujące nadzór nad pracownikami odstępstw od przepisów i zasad BHP – informuje Wojciech Dębski z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Krakowie.
Wskazuje też m.in. na małe doświadczenie zawodowe poszkodowanych oraz brak opracowania sposobu bezpiecznej rozbiórki zadaszenia balkonów.
Inspekcja pracy skierowała do sądu wnioski o ukaranie przeciwko pięciu osobom, w tym czterem sprawującym bezpośredni nadzór na placu budowy, a do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa nie tylko przez nich, ale również przez inspektorów nadzoru inwestorskiego tej budowy.
Śledczy nie postawili na razie nikomu zarzutu. – Czekamy na opinię biegłego z zakresu BHP – mówi Rafał Porębski z Prokuratury Rejonowej w Zakopanem.
Przypomnijmy, że do tragedii doszło 13 lipca podczas rozbiórki żelbetonowego zadaszenia balkonu w Centralnym Ośrodku Sportu w Zakopanem. Ciężka konstrukcja oberwała się i runęła z pracownikiem z wysokości 9 m na ziemię, przygniatając jego kolegów.
Na placu budowy zginęli 21-i 23-letni bracia z Białowoli oraz 18-latek z Cześnik. Z ranami tłuczonymi wyszedł z opresji 19-latek. Wszyscy pracowali od kilku dni w stołecznej firmie, która wygrała przetarg na modernizację hotelu.