Od 1 lipca do końca września w Zamościu i całym powiecie zamojskim nie będzie oddziału pediatrycznego. W razie potrzeby mali pacjenci będą musieli jechać do innych miast
– Gdy o tym usłyszałam, pomyślałam, że to jakiś kiepski żart. Bo przecież niemożliwe, by do tego doszło. To jest małe miasto, mamy dwa szpitale. Jestem mamą dwójki maluchów i boję się na myśl, że – w razie jakiejś kryzysowej sytuacji – moje dziecko będzie kilkadziesiąt kilometrów od Zamościa – obawia się pani Anna z Zamościa.
Jedyny oddział pediatryczny w powiecie zamojskim od 28 czerwca przestanie przyjmować nowych pacjentów. 1 lipca zostanie czasowo zawieszony. Powód? Brak specjalistów.
– Nie mamy wyboru, stanęliśmy pod ścianą. Jedyny specjalista, który został na oddziale, nie chciał przyjąć funkcji ordynatora przy tak drastycznym niedoborze personelu i złożył podanie o rozwiązanie umowy o pracę z końcem lipca – tłumaczy Mariusz Paszko, prezes Zamojskiego Szpitala Niepublicznego. – Jest też problem z lekarzami rezydentami, którzy odbywają szkolenie specjalizacyjne na tym oddziale. Jedna lekarka poszła na urlop macierzyński, a druga jest w trakcie obowiązkowego stażu w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie. Trzeci ma umowę rezydencką do 8 lipca, a potem nie jest zainteresowany pracą na pełny etat.
W marcu wypowiedzenia złożyło dwóch innych lekarzy, w tym ordynator. Obaj przeszli na emeryturę. Do konkursu na nowego szefa oddziału nikt się nie zgłosił. – Zostaliśmy więc bez lekarza, który prowadziłby oddział, a to jest niezbędne do jego funkcjonowania. Na dyżury przyjeżdżają lekarze na kontraktach. Mimo wielokrotnych prób, nie udało nam się na razie wypełnić luki kadrowej tak, by móc kontynuować działalność gwarantującą bezpieczeństwo pacjentów – zaznacza Mariusz Paszko. – Dlatego oddział musi być czasowo zawieszony. Zgodę wyraził już na to wojewoda. Cały czas będziemy się jednak starali pozyskać specjalistów, bo zamknięcie oddziału to ostateczność. W całym powiecie zamojskim nie ma przecież oddziału pediatrycznego – dodaje prezes i apeluje do lekarzy o pomoc.
Szef zamojskiego szpitala daje sobie czas do końca września na znalezienie specjalistów i wznowienie pracy pediatrii. W tym czasie pacjenci będą musieli jeździć do szpitali w innych miastach: Biłgoraju, Krasnymstawie, Tomaszowie Lubelskim i Hrubieszowie. – Skierowałem już wcześniej pisma do dyrektorów tych placówek, z prośbą o wsparcie w tym trudnym momencie. Podpisaliśmy porozumienie o współpracy, które ma m.in. ułatwić lekarzom rodzinnym kontakt ze szpitalem przy kierowaniu dziecka do właściwej jednostki – tłumaczy Paszko.