Ulice na Starym Mieście w Zamościu wyglądają źle. Na niektórych z nich odśnieżane się wyłącznie wąskie dróżki, a chodniki i pobocza toną w śnieżnych górach.
– Kłopot jest tam, gdzie samochody stoją na parkingu po kilka dni i dłużej – tłumaczy Anna Muszyńska, dyrektor Zarządu Dróg Grodzkich w Zamościu. – Są nawet takie, które stoją w jednym miejscu od kilku tygodni. Skąd o tym wiemy? Bo pod nimi nie ma śniegu. Sprawdziliśmy to.
Dyrektor Muszyńska właśnie stojące na parkingu auta obwinia o trudności w odśnieżaniu m.in. Starego Miasta. Dlaczego?
– Nie mamy jak zgarnąć śniegu spomiędzy nich – tłumaczy. – Zwłaszcza gdy jedno stoi za drugim. Tak robią się spiętrzenia.
Mieszkańcy Starego Miasta mają inne zdanie na ten temat.
– Wygląda to tak, że przejedzie pług i pozawala samochody stojące na parkingach – złości się 37-mieszkaniec Starówki. – I powstają góry z których normalnie nie można wyjechać. A pracownicy ZDG z szuflami przewalają tylko śnieg z jednego miejsca na drugie. Czasem zawalają po prostu auta z obu stron.
Właściciele samochodów ze Starego Miasta są tym rozgoryczeni. – Mamy coraz większe restrykcje wobec nas – złości się jeden z nich. – Właściwie mało jest miejsc gdzie można stawiać auta, a i tak część z nich jest po prostu zawalona śniegiem.