To katastrofa budowlana. Na ulicy Szczebrzeskiej zapadł się asfalt. Potężna wyrwa ma prawie metr głębokości i kilka metrów szerokości. Popękana jest też jezdnia na całej szerokości. W innych miejscach asfalt się pofałdował.
– Takiej wyrwy jeszcze nie widziałem! – dziwi się Tadeusz Woźniak spod Częstochowy, który dostawczym autem przejeżdżał dzisiaj przez Zamość. – Gdyby to się załamało pod tirem czy autobusem, mogłoby dojść do tragedii. Coś z tą drogą jest nie tak. Ktos powinien zbadać, czy w innych miejscach nie ma podobnego zagrożenia.
Asfalt zapadł się na ul. Szczebrzeskiej, jednej z najruchliwszych w mieście, niedaleko ronda "Solidarności”. Drogowcy zamknęli jeden pas ruchu. Dziurę ogrodzili barierkami.
Sytuacja zaniepokoiła mieszkańców okolicznych domów.
– Coś z tym gruntem jest nie tak – mówi jedna z kobiet, mieszkających w domu niedaleko wyrwy. – Widocznie coś nas podmywa. Niby nic takiego się na działkach nie dzieje, ale ludzie boją się o swój dobytek.
Co na to zamojscy drogowcy? – Na razie nic nie mogę w tej sprawie powiedzieć – powiedziała wczoraj Anna Muszyńska, dyrektor Zarządu Dróg Grodzkich w Zamościu. – Sprawą zajmuje się PGK. Proszę do nich zadzwonić.
Dlaczego akurat tam? Pięć i pół metra pod ulicą istnieje kanał sanitarny. To on jest winowajcą.
– W tym miejscu jest grunt torfowy – tłumaczy Franciszek Josik, prezes PGK. – W wyniku ulewnych deszczy i podniesienia wód gruntowych ten kanał się po prostu zapadł. W ten sposób powstała potężna wyrwa w jezdni. Na szczęście nikt tamtędy akurat nie przejeżdżał. Nikomu nic się nie stało.
PGK już myśli remoncie. Zakres prac jest duży. Trzeba będzie położyć nowy kanał sanitarny, a potem wyremontować drogę na odcinku kilkudziesięciu metrów. Roboty pochłoną grubo ponad 100 tys. zł.
– Remonty powinny ruszyć w przyszłym tygodniu – zapowiada Josik. – Mieszkańcy okolicznych domów nie powinni się jednak obawiać… Ulicą Szczebrzeską jeździ codziennie mnóstwo aut, także tych ciężkich. To powoduje drgania. One są także winne powstania zapadliska.
Czy w innych miejscach drogi mogą powstać podobne wyrwy?
– Sprawdzaliśmy kanalizację za pomocą specjalnych kamer – mówi prezes. – Wygląda na to, że wszystko jest w porządku. Jednak wykluczyć takiej możliwości nie możemy.