Do zamojskiego zoo trafiły z ogrodu w czeskim Pilznie nowe gatunki zwierząt. Chodzi o krokodyle kameruńskie, żółwie lamparcie i pustynne.
W transporcie znalazło się też 6 żółwi lamparcich. Dorosłe osobniki maja 60 cm długości i mogą ważyć nawet 35 kg. Z Pilzna przyjechały tez cztery roczne krokodyle kameruńskie.
– To jeszcze nastolatki, mają po ok. 0,5 m długości – wskazuje dyrektor. – Dorosłe osobniki są dwa razy dłuższe. W zależności od płci moga osiagnąć długość 1,3-1,8 metra.
Dyrekcja pilzneńskiego zoo przekazała zwierzęta nieodpłatnie jako depozyt hodowlany. Żółwie lamparcie trafiły do zimowiska żółwi stepowych, pozostałe zwierzaki znalazły tymczasowe zakwaterowanie w siedzibie biura zoo.
Wszystkie przechodzą okres kwarantanny i są niedostępne dla zwiedzających. Na stałe zamieszkają w zmodernizowanym pawilonie, gdzie znajdzie się 26 akwariów i 22 terraria. Nowa ekspozycja czynna będzie za cztery miesiące.
Dyrekcja zamojskiego zoo tymczasem dalej rozgląda się za kolejnymi gatunkami zwierząt z europejskich ogrodów zoologicznych. Chodzi o pazurkowce, czyli najmniejsze gatunki małp.
– Zamierzamy sprowadzić tamarynę cesarską i białoczubą – zdradza Garbuz.
W planach są też lwy i tygrysy syberyjskie oraz wiele gatunków ryb, płazów, gadów i stawonogów.
Przypomnijmy, że w tej chwili przy ul. Szczebrzeskiej trwa budowa przygranicznego ośrodka kwarantannowania i przetrzymywania zwierząt nielegalnie wwiezionych do strefy Schengen oraz centrum edukacyjno-szkoleniowego.
Realizacja projektu pochłonie ponad 9 mln zł, z czego niecałe 1,6 mln euro to dofinansowanie z funduszu norweskiego. Prace zakończą się w listopadzie.
Ale to nie koniec, bo samorząd otrzymał kolejną dotację na realizację projektu "Zwiększenie atrakcyjności turystycznej regionu poprzez modernizację i unowocześnienie jedynego w województwie lubelskim ogrodu zoologicznego w Zamościu”. Całość ma kosztować 20 mln zł, z czego unijne dofinansowanie wyniesie 14 mln zł.