W Ogrodzie Zoologicznym im. Stefana Milera trwała w czwartek akcja odławiania bernikli kanadyjskich. Powód: ptasia grypa.
Pod koniec roku minister rolnictwa i rozwoju wsi wydał rozporządzenie, w którym nakazuje m.in. uniemożliwienie wzajemnych kontaktów ptaków utrzymywanych przez człowieka oraz ograniczenie ich kontaktu z ptakami dzikimi. Ograniczenia mają związek z ptasią grypą (zakaźną chorobą wirusową, która może powodować 100 procentową śmiertelność u ptaków).
- W związku z wprowadzaniem ograniczeń prześlemy aktualny ptakostan do powiatowego inspektora weterynarii – informuje Łukasz Sułowski, zastępca dyrektora zamojskiego ZOO. – Wyłapaliśmy także bernikle kanadyjskie, które żyły na stawie. Było to konieczne, ponieważ każdego dnia przylatywało do nich około 100 dzikich kaczek krzyżówek.
Wszystkie egzotyczne ptaki mieszkające w ogrodzie znajdują się pod dachem i nie mają kontaktu z dziko żyjącym ptactwem.
Dotychczas nie stwierdzono przypadków przenoszenia wirusów ptasiej grypy z człowieka na człowieka.