Zamojskie Stare Miasto to nie tylko Ratusz i okazałe kamienice. Są tutaj także budynki niepozorne, nadające jednak temu miejscu unikatowy charakter. To m.in. dawne żydowskie jatki przy ul. Zamenhofa. Teraz obiekt ma prywatnego właściciela, który właśnie rozpoczął tam remont.
– Od dawna są wpisane do rejestru zabytków i warto o nie zadbać – dodaje Andrzej Kędziora, dyrektor Archiwum Państwowego w Zamościu i regionalista.
Mieszkańcy Zamościa są miłośnikami wędlin. Jatki mięsne w Zamościu powstały jeszcze w XVI wieku w okolicach Bramy Lwowskiej. Potem wybudowano podobne na tyłach Ratusza (obecnie są tam tzw. oficyny).
W 1904 r. powstał także kompleks jatek przy ul. Zamenhofa. Składał się on aż z trzech skrzydeł, w których swoje miejsce znalazło 15 sklepów.
Miały one własne podcienia wsparte na żeliwnych kolumienkach, piwnice, stróżówkę, a na dziedzińcu studnię. Cały kompleks zwano "Okrąglakiem”.
Z czasem obiekt podupadł. Jeszcze kilka tygodni temu działało tam kilka sklepów. Jednak Marta Zielińska, właścicielka m.in. pobliskiego sklepu spożywczego "Groszek” oraz m.in. jatek postanowiła je wyremontować. Roboty ruszyły.
– Pochłoną one mnóstwo pieniędzy – tłumaczy Marta Zielińska. – Obiekt ma charakter zabytkowy, dlatego będę starała się o dotacje na ten cel. Na pewno jednak unikatowy charakter jatek zostanie zachowany. Bardzo zależy mi na tym.
Jatki są odgrodzone. Za płotem słychać już pracujących robotników. Odnawiają elewacje budynków, wnętrza dawnych sklepów i m.in. piwnice.
– Zaplanowano także rozbudowę budynków na obszernym dziedzińcu tego kompleksu – tłumaczy Karol Garbula, rzecznik prezydenta Zamościa. – Wszystko będzie odbywało się pod ścisłym nadzorem konserwatorskim.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy remont się zakończy. Jak będą potem wyglądały jatki?
– Chcemy stworzyć ładne miejsce – mówi Zielińska. – Zachowa ono charakter usługowo-rekreacyjny. Może powstanie tam m.in. kawiarnia. Na pewno będą też sklepy. Jednak nie będą one się mieściły w niewielkich… dziuplach. Lokale będą bardziej eleganckie i większe.