Jest wyrok w sprawie brutalnej napaści na parę, biwakującą nad Zalewem Zemborzyckim. Przemysław J. został skazany na 8 lat więzienia. Mężczyzna przyłapał pod namiotem swoją żonę i jej byłego partnera.
32-latek został uznany winnym usiłowania zabójstwa. Do napaści doszło w lipcu ubiegłego roku. Żona mężczyzny nie wróciła wówczas na noc domu. Rano Przemysław J. postanowił jej poszukać. Ustalił, że kobieta mogła się wybrać nad Zalew Zemborzycki. Pojechał na miejsce i znalazł namiot, z którego dochodził głos jego żony.
Jak ustalili śledczy, Przemysław J. wdarł się do środka i zobaczył, że żona jest ze swoim byłem partnerem. Natychmiast zaatakował mężczyznę. Z relacji kobiety wynika, że Przemysław J. Był uzbrojony w nóż i drewniany kołek. Miał nim bić drugiego mężczyznę po głowie. Przykładał też nóż do jego szyi.
Podczas szamotaniny z namiotu uciekła 9-letnia córka kobiety. Pobiegła po pomoc. Jej matka wspólnie z partnerem zdołała wypchnąć Przemysława J. Z namiotu. Mężczyzna uciekł. Policjanci zatrzymali go jeszcze tego samego dnia.
Przemysław J. poznał swoją żonę latem 2018r. Po dwóch miesiącach byli już małżeństwem. Ich relacje układały się jednak coraz gorzej. Z akt sprawy wynika, że małżonkowie często się kłócili. W ich domu interweniowała policja. Kobieta miała nadużywać alkoholu. Zaczęła również spotykać się ze swoim poprzednim partnerem.
– Znikała co sobotę – przyznał podczas procesu Przemysław J. Mężczyzna wyjaśnił, że podczas awantury nad Zalewem Zemborzyckim nie chciał nikogo zabić. Tłumaczył, że był „wkurzony” i kilka razy uderzył partnera swojej małżonki. Przemysław J. wchodził już w konflikty z prawem. Wyrok nie jest prawomocny.