Opalona, ale jednocześnie szorstka i mało elastyczna – tak wygląda skóra, która często jest narażona na działanie sztucznych promieni w solarium.
– W profesjonalnym salonie, podczas pierwszej wizyty powinno określać się fototyp skóry i mierzyć jej chwilową odporność na promienie UV – mówi Marta Zaniewska, dermatolog. – Dzięki temu można uniknąć np. poparzeń, gdyż skóra nie posiada mechanizmów ostrzegających przed nadmierną dawką promieniowania ultrafioletowego.
Szybko się zestarzejesz
Częste wizyty w solarium są szkodliwe dla zdrowia. Powodów jest kilka. – Zbyt duże dawki promieni UV mogą powodować nie tylko szybsze starzenie naskórka, ale również zwiększać ryzyko zachorowań na choroby nowotworowe – przestrzega dermatolog.
Promienie UVA uszkadzają włókna kolagenu i elastyny, które znajdują się w skórze. Powoduje to utratę gładkości i jędrności skóry, która staje się gruba, mało elastyczna i szorstka.
Coraz częściej mówi się również o tzw. tanoreksji, czyli psychicznym uzależnieniu od opalania – nie tylko w solarium. Takie osoby korzystają z solarium nawet kilka razy w tygodniu, co jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia.
Lekarze podkreślają również, że solarium nie leczy chorób skóry. – Przy chorobach, np. przy łuszczycy, stosuje się pod opieką dermatologa specjalistyczne lampy emitujące promienie UV – wyjaśnia lekarz. – Jednak zastosowanie kuracji na własną rękę w solarium może spowodować pogorszenie stanu, gdy czas i częstotliwość naświetlań będą nieumiejętnie dobrane.
Z solarium nie powinny korzystać osoby, które posiadają na skórze znamiona barwnikowe, gdyż wystawianie ich na promieniowanie może spowodować rozwój czerniaka.