38-letni Nick Hancock z Edynburga, z zawodu geodeta spędzi 60 dni w przystosowanym do ekstremalnych warunków dwuipółmetrowym zbiorniku na wodę na bezludnej skale Rockall na Atlantyku. Będzie zdany na łaskę pogody i morski żywioł.
Hancock chce pobić rekord wytrzymałości dotychczas należący do byłego komandosa SAS Toma McCleane'a, który spędził na Rockall 40 dni w 1985 r. Innym jego celem jest zbiórka pieniędzy na pomoc dla inwalidów wojennych. Wyprawę sponsoruje producent kempingowych kuchenek gazowych.
Na skale będącej resztkami wulkanu czynnego 55 mln lat temu, w 2000 r. zaobserwowano fale oceaniczne sięgające 30 metrów, o ok. 6 metrów wyższe niż sama skała. Na wyspie postawiło nogę mniej niż stu ludzi, a tylko czterech zdobyło się na odwagę, by na niej przenocować.
Do skały długości 33 metry i wysokiej na 24 m roszczenia terytorialne zgłaszają Wlk. Brytania, Irlandia, Islandia i Wyspy Owcze. Skała sama w sobie nie przedstawia żadnej wartości, ale wody wokół niej mogą skrywać bogate złoża ropy i gazu nie mówiąc o łowiskach ryb.
Brytyjska marynarka wojenna dokonała aneksji Rockall w 1955 r., a specjalna ustawa (Island of Rockall Act) z 1972 r. proklamowała wysepkę częścią wysp położonych u zachodniego wybrzeża Szkocji (tzw. Western Isles). Roszczenia do Rockall analizuje ONZ. (PAP Life)