Lubelscy chirurdzy wszczepili pacjentce matrycę imitującą skórę głowy. To pierwsza taka operacja w zakresie chirurgii szczękowo-twarzowej w SPSK1. Sztuczna skóra ma służyć do końca życia bez konieczności wymiany.
Lekarze z Kliniki Chirurgii Szczękowo- Twarzowej z SPSK1 w Lublinie przeprowadzili nowatorską ponad dwugodzinną operację rekonstrukcji ubytku poresekcyjnego za pomocą matrycy zastępującej skórę własną u młodej pacjentki ze zmianą nowotworową. Jak twierdzą lekarze, dzięki temu, nie będzie potrzeby stosowania przeszczepu skóry z innego, mniej widocznego miejsca na ciele takiego jak uda czy plecy, aby wypełnić ubytek skóry głowy.
- Ta matryca to preparat sztucznej skóry. Jeśli pacjent straci kawałek skóry, to powstaje zagłębienie i zostaje wtedy strup czy blizna. Walczymy o to, żeby tak nie było, bo ważna jest dla nas estetyka. Te ubytki skóry, czy części twarzowej i tkanki kostnej zdarzają się najczęściej w wyniku urazów, ale również u pacjentów onkologicznych. Walczymy o to, żeby wszyscy pacjenci wrócili do społeczeństwa i nie byli wytykani palcami. To są pacjenci, którzy muszą chodzić do kina, czy odebrać dzieci i o to ta walka się toczy – mówi dr n.med. Mateusz Kister z Kliniki Chirurgii Szczękowo - Twarzowej Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie.
Jak wspomina doktor Kister, stara metoda, która polega na przeszczepie skóry z innego miejsca na ciele, nie do końca spełniała oczekiwania pacjentów, ponieważ w mniej widocznym miejscu blizna jednak pozostawała. Dodatkowo często wymagało to modelowania i laseroterapii. Użycie matrycy ma zapewnić jednoetapowy zabieg, bez konieczności poprawy. Wszczepiona matryca ma posłużyć przez resztę życia, bez konieczności wymiany.
- Matryce pozyskaliśmy dzięki otwartości dyrekcji szpitala i staraniom profesora Tomasza Tomaszewskiego. Pomysł wdrożenia tej innowacyjnej metody zrodził się z naszej współpracy z lekarzami z USA. Zaczerpnęliśmy od nich trochę doświadczenia, bo oni stosują tę metodę na co dzień. Istnieją zamienniki, ale my dostaliśmy tzw. materiał premium. Kolejni pacjenci już czekają, aby mogli zostać zakwalifikowani do zabiegu. Przewidujemy, że metoda będzie doceniona głównie przez osoby młode, dla których kwestie estetyki mają większe znaczenie, ale drzwi mamy otwarte dla każdego. Prowadzimy również rozmowy z lekarzami z zaprzyjaźnionych klinik, aby wszczepiać komórki włosów dla osób z ubytkami w miejscu owłosionej skóry – dodaje dr Mateusz Kister.