Fizjoterapeuci oraz przedstawiciele zawodów związanych z fizjoterapią, m.in. masażyści, zaczynają dzisiaj akcję protestacyjną, która ma trwać cały maj.
Chcą takich podwyżek, jakie dostali ratownicy medyczni, a wcześniej pielęgniarki, czyli 1600 zł brutto. Wskazują, że często fizjoterapeuta nawet z wieloletnim stażem zarabia 1600 zł miesięcznie „na rękę”. Podkreślają, że są „medykami konsekwentnie pomijanymi przez system”. Żądają też zwiększonej wyceny świadczeń w zakresie fizjoterapii, a także urlopów szkoleniowych.
W związku z tym na ten miesiąc zaplanowali kilka akcji protestacyjnych pod hasłem „Maj bez fizjoterapeutów”. Na początek zorganizują dziś masowe oddawanie krwi.
Jak informuje Tomasz Dybek, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii, w całej Polsce do akcji przyłączyło się już kilkaset placówek medycznych, a w województwie lubelskim dotyczy to m.in. kilku szpitali w Lublinie: Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego, szpitala wojskowego i Szpitala Neuropsychiatrycznego, a także szpitali w regionie, m.in. w Radzyniu Podlaskim.
W szpitalu dziecięcym chciało oddać krew 18 fizjoterapeutów. – Lista pracowników, którzy dzisiaj oddadzą krew, została ustalona po negocjacjach z kierownikiem zakładu. Ostatecznie będzie to 8 osób. Chodzi o to, żeby nie odsyłać pacjentów z kwitkiem. Obsada na dyżurze będzie jednak dwukrotnie mniejsza – zaznacza Marta Kuta, przewodnicząca oddziału terenowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii przy Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie. – Normalnie na dyżurze są cztery osoby, dzisiaj będą dwie. Pracownicy, których nie ma na liście też oddadzą krew rano, ale nie skorzystają z dnia wolnego.
Szpital zapewnia, że pacjenci nie mają powodów do obaw. – Nie odczują żadnych utrudnień – uspokaja Agnieszka Osińska, rzeczniczka USzD w Lublinie.
– Rano spotykamy się przed siedzibą Regionalnego Centrum Krwiodawstwa. Będziemy tam oddawać krew. Z naszego szpitala w akcji weźmie udział około 20 osób – mówi Edyta Ładniak-Dziurian, przewodnicząca oddziału terenowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii przy szpitalu wojskowym w Lublinie. – Nie chcemy, żeby nasz protest odbywał się kosztem pacjentów. Wszyscy zostaną przyjęci, bo część załogi zostanie na miejscu.
Dodaje, że dzisiaj część pracowników mimo przysługującego im wolnego wróci do pracy.
Dyrektor szpitala w Radzyniu Podlaskim twierdził wczoraj, że nie ma informacji na temat akcji protestacyjnej. Poprosił o telefon we wtorek. Na dzisiaj odesłał nas także rzecznik Szpitala Neuropsychiatrycznego.
Fizjoterapeuci czują się oszukani przez resort zdrowia. – Pieniądze na podwyżki miały trafić do placówek medycznych już 1 marca. Nadal nie ma jednak żadnych informacji na ten temat – zaznacza Tomasz Dybek. Fizjoterapeuci chcą także podwyżek dla innych „pominiętych” grup zawodowych, m.in. techników elektroradiologii, diagnostów laboratoryjnych.
Kolejne działania zaplanowane w ramach akcji „Maj bez fizjoterapeutów” to m.in. skrupulatne i dokładne wykonywanie obowiązków, czyli rodzaj strajku włoskiego, a także protest głodowy.