Czy w Lublinie i regionie można rodzić bez bólu? – pyta nasza Czytelniczka. NFZ i szpitale odpowiadają: Tak, ale pacjentka nie może tego zażądać.
– Wysłałam zapytanie do lubelskiego NFZ, czy w Lublinie jest wykonywane znieczulenie zewnątrzoponowe na życzenie rodzącej. Z odpowiedzi nie wynika jednak dla mnie jednoznacznie, czy mogę rodzić bez bólu czy nie – denerwuje się pani Agnieszka, nasza Czytelniczka z Lublina.
1 lipca NFZ wprowadził dodatkowe finansowanie takiego znieczulenia. Dzięki temu więcej szpitali będzie mogło stosować tę metodę. Zapytaliśmy w oddziale funduszu, kiedy pacjentka może skorzystać z takiego rodzaju znieczulenia. – Decyzja o jego zastosowaniu zawsze była i jest podejmowana przez lekarza prowadzącego po uwzględnieniu stanu zdrowia pacjentki, wskazań i przeciwwskazań – podkreśla Dorota Blechar, zastępca dyrektora ds. medycznych lubelskiego NFZ.
W ostatnich latach liczba porodów w znieczuleniu zewnątrzoponowym wzrosła o około 40 procent. Niezbędne było więc stworzenie możliwości dodatkowego rozliczenia kosztów znieczulenia. – Efektem zmiany ma być poprawienie komfortu i bezpieczeństwa kobiet rodzących oraz ich dzieci – mówi Blechar.
A jak to wygląda w praktyce? – To lekarz prowadzący podejmuje taką decyzję. Pacjentka nie może tego zażądać. Decyzję musi zaakceptować także lekarz anestezjolog, bo do zastosowania znieczulenia mogą być nie tylko przeciwwskazania ginekologiczne, ale też anestezjologiczne – tłumaczy Marta Podgórska, rzecznik SPSK4 w Lublinie.
Jak dodaje rzeczniczka, pacjentki mogą też skorzystać z innych metod łagodzących ból, które nie są tak inwazyjne.
W szpitalu wojewódzkim przy al. Kraśnickiej w Lublinie nie stosuje się na razie znieczulenia zwenątrzoponowego, ale po wprowadzeniu dodatkowego finansowania ma się to zmienić. – Nasze pacjentki mogły skorzystać z innych metod łagodzenia bólu. Stosowaliśmy podtlenek azotu, czyli tak zwany gaz rozweselający, elektrostymulację, imersję wodną lub leki przeciwbólowe. Umożliwiamy także porody w wodzie – mówi Gabriel Maj, dyrektor szpitala przy al. Kraśnickiej. – Stosowanie znieczulenia zewnąrzoponowego wymaga stałej obecności anestezjologa w trakcie zabiegu. Dzięki dodatkowemu finansowaniu będziemy mogli to realizować. Prawdopodobnie takie znieczulenie będzie dostępne jeszcze w tym roku.
Do wprowadzenia znieczulenia zewnątrzoponowego przygotowuje się także szpital „papieski” w Zamościu. – Chcemy, żeby pacjentki miały taką możliwość przez całą dobę. Powinniśmy z tym ruszyć jeszcze we wrześniu – mówi Ryszard Pankiewicz, rzecznik zamojskiego szpitala.