W ubiegłą niedzielę podczas Lubelskiego Dnia Dawcy Szpiku Dla Dzieci 247 osób zostało potencjalnymi dawcami szpiku. Akcja była jednodniowa, ale zarejestrować się można w każdej chwili.
Dlatego tak ważny jest rejestr niespokrewnionych dawców. Im większa liczba zarejestrowanych, tym większa szansa na uratowanie czyjegoś życia. Niestety, w Polsce zarejestrowanych jest tylko ponad 80 tysięcy niespokrewninych dawców.
– Potencjalnych dawców jest jeszcze zdecydowanie za mało – mówi Jerzy Kowalczyk, kierownik kliniki Hematologii i Onkologii w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Lublinie. – A przeszczep musi być wykonywany jak najszybciej.
Jak zostać dawcą?
Wystarczy zgłosić się do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie lub do oddziałów w Białej Podlaskiej, Chełmie i Zamościu. Rejestracje prowadzi także każdy oddział hematologii.
– Rejestracja jest bardzo prosta, jak przy oddawaniu krwi – mówi Ewa Szafranek z RCKiK w Lublinie. – Wypełniamy ankietę, oświadczenie woli i przechodzimy badanie lekarskie. Później pobierana jest próbka krwi.
Krew trafia do badań, gdzie sprawdza się, jakie ktoś ma antygeny. To one decydują o przydatności szpiku w konkretnym przypadku. Grupa krwi odgrywa mniejsza rolę.
Kiedy już zostaniemy zarejestrowani, możemy się spodziewać zaproszenia na kolejne badanie. Później jedziemy do jednego ze szpitali, gdzie szpik jest
pobierany jedną z dwóch metod.
• Podczas pobierania komórek macierzystych z krwi obwodowej (80 proc. wykonywanych pobrań szpiku w Polsce), dawca trafia na krótko do szpitala, gdzie jest podłączany do specjalnego urządzenia.
• Gdy pobierany jest szpik z kości talerza biodrowego, dawca w szpitalu spędzi około 2–3 dni.
Szpik kostny ulega kompletnej regeneracji w ciągu 2 tygodni.
Efekty uboczne? Nie ma
Jak twierdza lekarze, nie ma żadnych efektów ubocznych oddawania szpiku. Co tracimy? Tylko trochę czasu. Nie ponosimy kosztów dojazdu czy zakwaterowania na czas zabiegów.