(fot. AZS UMCS LUBLIN)
Od środy do niedzieli w Bydgoszczy rozgrywane były Zimowe Mistrzostwa Polski Seniorów, Młodzieżowców i Juniorów w wieku 17-18 lat. Tym razem w najstarszej kategorii zawodnicy AZS UMCS wywalczyli siedem krążków. W sumie przywieźli ich do domu 28.
Dorobek akademików wydaje się nieco skromniejszy niż w poprzednich latach, ale to efekt braków kadrowych. W Bydgoszczy kolegom z klubu nie pomogli chociażby pływacy na co dzień trenujący w USA, czy Konrad Czerniak, który wraca do zdrowia po operacji. Zresztą w wielu klubach brakowało tych największych gwiazd.
Pod nieobecność najbardziej znanych nazwisk na pewno z bardzo dobrej strony pokazał się jeden z najświeższych nabytków AZS UMCS – Bartosz Piszczorowicz, który dołączył do klubu z ekipy G-8 Bielany Warszawa. Podczas mistrzostw Polski zapisał na swoim koncie cztery medale. Po dwa w konkurencjach indywidualnych i sztafecie. 22-latek okazał się najlepszy na 100 i 200 m stylem dowolnym. Na krótszym dystansie miał czas 47,18, a pokonał: Jakuba Kraskę, Kamila Sieradzkiego i Pawła Juraszka. Piąty był z kolei Jan Hołub (48,08). W tej drugiej konkurencji mógł się pochwalić rezultatem 1:45,03, a tym razem w pokonanym polu zostawił: Sieradzkiego, czy Filipa Zaborowskiego.
Jeżeli chodzi o sztafety to dwa razy lublinianie zajmowali miejsca na drugim stopniu podium. Na 50 m stylem zmiennym wystąpili w składzie: Marcin Stolarski, Kacper Stokowski, Hołub i Piszczorowicz, a na 100 m dowolnym płynęli: Filip Lech, Stokowski, Hołub i Piszczorowicz.
Trzecie złoto dla Lublina wywalczył Stokowski, który okazał się najlepszy na 50 m grzbietem z wynikiem 23,16. Ponadto na podium stawały jeszcze panie: na drugim stopniu Paula Żukowska (400 m zmiennym), a na trzecim Laura Bernat (200 m grzbietem). Ogólny dorobek seniorów, czyli siedem krążków dał im trzecie miejsce w klasyfikacji medalowej. Bezkonkurencyjny był tym razem AZS AWF Katowice, którego zawodnicy aż 29 razy znajdowali się w najlepszej trójce. Wygrali też zdecydowanie najwięcej konkurencji, bo aż 14.
W kategorii młodzieżowców AZS UMCS uplasował się na piątej pozycji i uzbierał 16 krążków (trzy złote, pięć srebrnych i osiem brązowych). A jeżeli chodzi o juniorów, to dorobek pięciu medali (dwa srebrne i trzy brązowe) dał klubowi z Lublina dopiero 17 lokatę.
Trzeba jeszcze wspomnieć o klasyfikacji najlepszych zawodników. W rywalizacji pań pierwsze miejsce przypadło Katarzynie Wasick (AZS AWF Katowice), a wśród panów triumfował Jan Kozakiewicz (Legia Warszawa). W dziesiątce znalazły się jednak nazwiska dwóch pływaków AZS UMCS: Stokowski był trzeci, a Piszczorowicz ósmy.
– Trzymamy wysoki poziom z lat ubiegłych, lecz z występu w Bydgoszczy jestem zadowolony w stopniu umiarkowanym. Zdobyliśmy trochę mniej medali niż zazwyczaj, ale to wszystko było kontrolowane. Zdawaliśmy sobie sprawę, że tak właśnie będzie – wyjaśnia na klubowym portalu Piotr Kasperek, trener lubelskich akademików.
I dodaje, dlaczego zabrakło tych najważniejszych zawodników. – To rok olimpijski, za chwilę są mistrzostwa świata na basenie krótkim. Właśnie z tego powodu w naszych szeregach na starcie w Bydgoszczy zabrakło choćby zawodników AZS UMCS trenujących na co dzień w Stanach Zjednoczonych, którzy nie dojechali. Nie było również dochodzącego do zdrowia po operacji, Konrada Czerniaka. Mimo wszystko daliśmy radę – zapewnia trener Kasperek.