Wiadomość o kościach, na które natrafiono podczas remontu miejscowej biblioteki lotem błyskawicy obiegła Tyszowce. Z ust do ust przekazywano, że to mogą być szczątki Piotra S. Ten mężczyzna przepadł bez wieści w 2003 roku.
– Oczywiście jest taka możliwość, zwłaszcza że tamten człowiek zaginął bez śladu i bierzemy ją pod uwagę, ale to tylko jedna z wielu możliwych hipotez – zastrzega Stanisław Orzeł, szef Prokuratury Rejonowej w Tomaszowie Lubelskim, która teraz będzie wyjaśniać sprawę.
W starej, kompletnie zaschniętej studzience ściekowej podczas prac związanych z generalnym remontem biblioteki w Tyszowcach rzeczywiście odnaleziono kości, ale nie tylko ludzkie.
– Wśród bardzo wielu znajdujących się tam śmieci były również kości ewidentnie zwierzęce, m.in. czaszka psa, ale też kości długie, czyli człowieka – dodaje prokurator Anna Dawidowska, która pojechała na miejsce, gdy w piątkowe popołudnie dokonano niecodziennego odkrycia.
Na tym etapie śledczy nie są w stanie określić, jak długo te kości leżały pod ziemią. Najpierw należy te ludzkie wyselekcjonować od pozostałych, powołać biegłych itd. By potwierdzić albo wykluczyć czy rzeczywiście są to szczątki zaginionego w styczniu 2003 roku mężczyzny, konieczne będą badania DNA. A wiadomo, że jego bliscy nie mieszkają już w Tyszowcach.
– Więc jeśli już, będziemy musieli ich odnaleźć i zapytać o zgodę na badania – zastrzega prokurator Orzeł.
Tymczasem, jak się dowiadujemy, Piotr S. nie figuruje już nawet w policyjnych bazach jako zaginiony. – Jest tak od 2014 roku, gdy rodzina wystąpiła do sądu z wnioskiem o uznanie tego mężczyzny za osobę zmarłą – informuje st. sierż. Małgorzata Pawłowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim. Na ten moment zaginionych od pięciu i więcej lat jest czworo mieszkańców powiatu tomaszowskiego. Bo zgłoszeń o zaginięciu policja przyjmuje sporo, ale większość tych osób prędzej czy później udaje się odnaleźć.
Odkrycie ludzkich szczątków w czasie remontu biblioteki w żaden sposób nie skomplikowało prac. – Wszystko idzie zgodnie z planem – zapewnia Narcyza Dwornikiewicz, dyrektor Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej im. Konfederacji Tyszowieckiej.