

Uwierzyła, że może dużo zarobić. A wizja zysku uśpiła jej czujność. 40-latka z powiatu ryckiego tak skutecznie "inwestowała", że straciła aż 85 tys. zł. Teraz oszustów, którzy ją nabrali próbuje ustalić policja.

Kobieta zgłosiła się do komisariatu w Dęblinie. Opowiedziała, że kilka miesięcy temu na portalu społecznościowym w oczy rzuciła jej się reklama dotycząca możliwości inwestowania z dużym zyskiem na stronie Kingsman. Nawiązała kontakt przez komunikator.
Jakiś czas korespondowała z z osobą podającą za pracownika tej firmy i obiecującą pomoc w przeprowadzeniu wszelkich transakcji
Na początek 40-latka wpłaciła BLIK-iem 550 zł. Później została namówiona do założenia konta w Revolut. Zapewniono ją, że ten bank współpracuje z Kingsmanem.
- W ciągu 2 miesięcy pokrzywdzona wykonała 28 przelewów w różnych walutach na łączną kwotę o równowartości ponad 85 tysięcy złotych. Osoby, z którymi korespondowała obiecywały zysk z inwestycji i kazały dalej wpłacać środki - relacjonuje aspirant Łukasz Filipek z policji w Rykach.
Niedawno kobieta dostała przelew na 50 dolarów. To miał być jej zysk. Dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że została oszukana, bo własnych pieniędzy nie odzyskała. Zgłosiła więc sprawę policji.
