Upublicznienie „listy Wildsteina” nie stwarza zagrożenia dla obecnie działających oficerów Wojskowych Służb Informacyjnych – powiedział szef WSI Marek Dukaczewski, komentując sobotnie doniesienia „Trybuny”.
Tego zagrożenia dla obecnie działających oficerów wywiadu wojskowego nie widzi szef WSI Marek Dukaczewski. W niedzielę zapewnił, że wszystkie materiały, które są istotne dla funkcjonowania wojskowych służb, „są objęte najwyższymi klauzulami tajemnicy państwowej”.
– Chcę powiedzieć, że wszelkie materiały, jakie WSI przekazywały do archiwów Instytutu Pamięci Narodowej, przekazywane były w oparciu o ustawę o IPN, jak również w oparciu o podpisane w kwietniu 2001 roku porozumienie z prezesem IPN. Zachowane zostały wszelkie zasady związane z ochroną materiałów naszych, w tym również z wydzieleniem najbardziej cennych zasobów do tzw. zbioru zastrzeżonego – wyjaśnił.
Premier Marek Belka w piątek zwołał w tej sprawie Kolegium ds. Służb Specjalnych. W sobotę powiedział, że wydał służbom polecenie, by sprawdziły potencjalne zagrożenie wynikające z ujawnienia listy. Szefowie służb mają w tej sprawie spotkać się z kierownictwem IPN i sejmową Komisją ds. Służb Specjalnych. Pomysł ten poparł prezes IPN Leon Kieres.