Motor Lublin odniósł wreszcie przekonujące zwycięstwo na swoim stadionie. Czy to będzie przełom dla drużyny trenera Piotra Świerczewskiego?
Najpierw w 2 min piłkę do bramki krakowian posłał Piotr Karwan, chwilę później było już 2:0 po rzucie karnym skutecznie egzekwowanym przez Karola Kostrubałę. W 8 min gości dobił Damian Szpak i stało się już jasne, że trzy punkty zostaną w sobotę przy Al. Zygmuntowskich.
Jeszcze w pierwszej połowie krakowianie, prowadzeni przez trenera Marka Motykę, mogli się pokusić o kontaktowego gola, ale zabrakło im sczęścia. Najpierw Marcin Siedlarz trafił w poprzeczkę, a następnie Marcin Pluta w słupek. Wyczyn tego ostatniego powtórzył jeszcze przed przerwą Piotr Klepczarek z Motoru.
To dopiero drugie zwycięstwo lublinian w tym sezonie. Podobnie jak poprzednie, ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, obejrzała je tylko garstka kibiców. Wynik poprawił na pewno atmosferę w drużynie, choć do pełni szczęścia brakuje jeszcze wiele. "Żółto-biało-niebiescy” wciąż są bowiem w strefie spadkowej zajmując przedostatnie miejsce w tabeli.
W klubie mają jednak nadzieję, że wygrana z Garbarnią okaże się przełomem dla drużyny. Czy tak rzeczywiście będzie? Okaże się w kolejnym spotkaniu, w sobotę, kiedy Motor zagra na wyjeździe z Unią Tarnów.
Motor Lublin - Garbarnia Kraków 3:0 (3:0)
Bramki: Karwan (2), Kostrubała (5 z karnego), Szpak (8).
Motor: Oszust - Falisiewicz, Karwan, Matuszczyk, Klepczarek - Kayizzi, Diego (60 Kursa), Romańczuk, Kostrubała (77 Jovanović) - Szpak (78 Czułowski), Węska (73 Piceluk).
Garbarnia: Szwiec - Pluta, Piszczek, Ryś, Broź - Chodźko (46 Byrski), Rado (63 Fedoruk), Uwakwe, Siedlarz, Piechówka (46 Kalicki) - Leszczak (79 Marut).
Żółte kartki: Karwan, Kostrubała, Diego (M). Sędziował: Sebastian Załęski (Ostrołęka). Widzów: 100