W niedzielę o godz. 17 Motor Lublin zagra na stadionie przy Al. Zygmuntowskich ze Zniczem Pruszków
W najbliższym, lublinianie zmierzą się na własnym stadionie ze Zniczem Pruszków. Będzie to dla wielu zawodników pożegnalny występ na Zygmuntowskich, bo w przerwie letniej kadra zespołu z pewnością będzie przewietrzona.
Faworytem spotkania jest Znicz, który w przeciwieństwie do Motoru wciąż ma jeszcze o co walczyć. Mimo, że pruszkowianie zajmują czwarte miejsce w tabeli to ich przewaga nad dziewiątą lokatą spadkową wynosi tylko dwa punkty. To oznacza, że goście niedzielnego meczu muszą powalczyć w Lublinie o komplet, bo inaczej kwestia ich utrzymania rozstrzygnie się dopiero w ostatnim spotkaniu.
Po serii niepowodzeń atmosfera w Motorze jest fatalna.
– Okazuje się, że walka o utrzymanie będzie zażarta do samego końca. Szkoda, że bez Motoru. Moi zawodnicy już nie wierzą, że mogą strzelić bramkę, dobrze zagrać – powiedział po przegranej z Olimpią Elbląg Mariusz Sawa, trener lubelskiej drużyny.
W związku z tym, że spotkanie Motoru ze Zniczem odbędzie się w Dzień Dziecka zarząd klubu postanowił sprawić prezent najmłodszym kibicom. Wszyscy do 18 roku życia kupią bilet za symboliczną złotówkę. Nadal obowiązują też bezpłatne wejścia dla grup zorganizowanych. Wystarczy przysłać do klubu pismo zawierające dane personalne oraz numery PESEL co najmniej 10 osób w wieku do 18 lat (plus dorosły opiekun).
– Chcemy żeby tego dnia na Zygmuntowskich było jak najwięcej fanów. Chcemy w ten sposób podziękować naszym sponsorom, firmom: Perła Browary Lubelskie SA, Interbud, Migrol, LPEC, MPK Lublin, MW Sport, Tommy Medical - transport medyczny oraz drukarni Standruk za to, że mimo nienajlepszej postawy sportowej w minionym sezonie, byli z klubem, wspierali Motor finansowo i rzeczowo. To dla nas bardzo ważne. Dlatego chcemy podziękować za każdą przekazaną złotówkę – powiedział Waldemar Leszcz, prezes Motoru na oficjalnej stronie klubu.
Na koniec nieudanego sezonu „żółto-biało-niebiescy” zmierzą się 8 czerwca na wyjeździe z Legionovią Legionowo.