Ostatecznie nie idziemy na imprezę do kumpla, rezygnujemy z wizyty w kinie lub teatrze, tak - niektórzy chodzą do teatru, bo czeka nas wertowanie stosu notatek i książek. Jest jeszcze jedna możliwość w stylu „co ma być to będzie”, kiedy to rezygnujemy z nauki na rzecz wspomnianych wyżej przyjemności. I tak chyba robi większość studentów. Konsekwencje bywają różne. Ale przecież my nie chcemy przykrych konsekwencji. Nie powinnam nakłaniać Was do kłamstwa, no, ale skoro tędy droga... jako standardowa studentka czuję się upoważniona do wskazania Wam możliwości oszukania czasu.
Zachowaj odległość
Pewnie nie raz w waszych rękach znalazła się ulotka reklamująca szkołę przeprowadzającą kursy szybkiego czytania lub zapamiętywania i zakładam, że owa ulotka zaraz wylądowała w koszu lub na chodniku. Ja jednak postanowiłam przyjrzeć się tym ofertom uważniej. Rozmawiałam z dwiema studentkami, które ukończyły tego typu kursy- z Anią(18) i Asią (20). Dowiedziałam się od nich wielu interesujących rzeczy, które po krótce wam przedstawię. Metody stosowane na tego rodzaju są różnorodne. Zwiększenie szybkości czytania i zapamiętywania ma związek z szerszym polem widzenia, opanowaniem właściwej koncentracji uwagi i pobudzeniem wyobraźni. Do tego dochodzi rozwinięcie pamięci długotrwałej, krótkotrwałej oraz fotograficznej i polepszeniem synchronizacji pracy obydwu półkul. Stosowane są także specjalne techniki do zapamiętywania dat, nazwisk, wzorów matematycznych, obcych słów czy rozbudowanych typologii. Sekret tkwi w tym, aby zachować jak największą odległość od odczytywanego tekstu. Chodzi o to, żeby objąć wzrokiem jak największą cześć tekstu i pozbyć się wewnętrznego rektora, który skłania nas do sylabizowania. Po rzuceniu okiem na wyraz, a raczej na jego środek powinniśmy już znać jego znaczenie. Pomóc nam może rozstrzelenie tekstu na trzy kolumny oraz śledzenie go długopisem - czytamy wtedy rytmicznie i szybciej. W przypadku zapamiętywania przydatne są notatki nielinearne, czyli mapy myślowe zaczynające się od głównego słowa- klucza, potem dopisujemy kolejne słowa, które będą tworzyły takie jakby podsystemy. Wskazane jest używanie kolorów, oraz sporządzanie rysunków- służy to lepszemu kojarzeniu i rozwijaniu kreatywności.
Relaks i ćwiczenia
ćwiczenia
Aby wspomóc współpracę obydwu półkul lekarze polecają ćwiczenie fizyczne- chodzenie w miejscu, a w tym czasie dotykanie prawym łokciem lewego kolana i następnie lewym łokciem prawego kolana. Ćwiczenie to wykonywane systematycznie powoduje powstanie większej ilości sieci nerwowych. Nie powinniśmy jednak zapominać o czymś tak przyjemnym dla nas jak relaks, który powinien być nieodłącznym elementem podczas nauki. Całkiem niezłe efekty daje słuchanie muzyki klasycznej, o czym przekonałam się na własnej skórze- to działa. Pomijam tu fakt wrodzonej niechęci do muzyki poważnej. Jeżeli ktoś uważa, że lepiej zrelaksuje się przy muzyce heavy- metalowej nie zaszkodzi spróbować, nie ponoszę jednak odpowiedzialności za skutki uboczne np. pomylenie daty bitwy pod Grunwaldem. Dobrze jest mieć także coś w dłoniach - manipulowanie przedmiotami np. gumową piłeczką aktywuje więcej części mózgu, powoduje budowanie bardziej skomplikowanych sieci nerwowych. Wskazane jest robienie co czterdzieści pięć minut pięciominutowych przerw by dać odpocząć szarym komórkom. Otaczajmy się kolorami pobudzającymi do działania: żółcią, pomarańczem, czerwienią, czy typowo relaksującą zielenią. I jeszcze jedno- obowiązkowy masaż mięśnia wokół stawu skroniowo - żuchwowego. Przebiega przez niego pięć pni głównych nerwów czaszki. Kiedy się stresujemy mięśnie żuchwy napinają się i funkcje nerwowe tego obszaru zmniejszają się, tak więc nie krępujmy się prosić nasze sympatie o dodatkową, pożyteczna przyjemność, jaką jest masaż.... Tego typu ciekawostek możecie się dowiedzieć zapisując się na kurs szybkiego czytania i zapamiętywania.
Rezultaty
- Ukończyłam czterodniowy kurs szybkiego i efektywnego zapamiętywania - mówi Ania - Znajomość różnorodnych metod zapamiętywania znacznie ułatwia mi naukę. Już po jednym dniu czytałam dwa razy szybciej. Czterodniowy kurs jest nieco za krótki na stuprocentowe opanowanie tych metod. Polecam dłuższy kurs, ewentualnie ćwiczenie samemu w domu. Mój kurs kosztował ok. 250 zł - dodaje Ania.
Szybkie czytanie i zapamiętywanie to bez wątpienia zdolności, które warto nabyć. Raz przyswojone zaprocentują w przyszłości.Takie umiejętności przydadzą się wszystkim, a w szczególności przyszłym dziennikarzom, których czeka przeglądanie dziesiątek gazet. Z pewnością w zatłoczonych Empikach trochę by się przerzedziło, co wyszłoby na korzyść reszcie społeczeństwa. Dlatego jeżeli w wasze ręce trafi ulotka reklamowa tego typu kursu zastanówcie się czy z niej nie skorzystać. Najpierw zerknijcie jednak na cenę.