Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jego partia będzie dążyć do tego, by Sojusz Lewicy Demokratycznej został zdelegalizowany, mimo że – jak przyznał – „w gruncie rzeczy nie ma takiej procedury”.
W ocenie prezesa PiS, „w przypadku SLD mamy do czynienia z działalnością, która wydaje się na tyle rozpoznana i godząca w przepisy prawa, że kwestia odpowiedzialności jest postawiona i będzie postawiona”. Zgodnie z konstytucją bowiem „zakazane są zrzeszenia, których cel lub działalność są sprzeczne z konstytucją lub ustawą” – przekonywał.
Zastrzegł, że „delegalizacja” dzisiaj to nie to samo, co delegalizacja „Solidarności”, tzn. internowanie ludzi, wsadzanie do więzień itd. Chodzi o zabieg „symboliczny” – wyrejestrowanie SLD ze spisu partii politycznych, mimo że obecni członkowie tej partii zorganizują się prawdopodobnie w inną. „Jednak w odbiorze społecznym to nie będzie to samo” – podkreślił prezes PiS.