W tym tygodniu piłkarze otrzymali jednomiesięczne pobory i myślę, że w najbliższych meczach będą ambitnie walczyli o punkty – powiedział Grzegorz Szkutnik, prezes Motoru.
Jednorazowa wypłata nie rozwiązała wszystkich problemów, ponieważ dług wobec piłkarzy jest większy. Jednak zawodnicy i tak deklarują pełną mobilizację przed konfrontacją z Gorzowem.
– Jestem optymistą przed tym spotkaniem – dodał prezes. – Uważam, że kibice zobaczą twardo rywalizującą drużynę.
Nie wiadomo, czy w lubelskiej bramce wystąpi Robert Mioduszewski, który z powodu zaległych płac przerwał treningi i odmówił udziału w meczu z Górnikiem Łęczna. Trudno powiedzieć, czy działacze zechcą dalej z nim współpracować.
– Nie podejmę decyzji do momentu rozmowy z samym zainteresowanym – oświadczył Grzegorz Szkutnik.
Dla Motoru każdy rywal jest wymagający, tym bardziej należy spodziewać się trudnej przeprawy z GKP, który w tej chwili zajmuje wysoką, piątą lokatę w tabeli. Gorzowianie ostatnio zremisowali 1:1 w zaległym meczu z Wisłą Płock, tracąc gola w ostatniej minucie, z rzutu karnego.
Lublinianom nie wiedzie się w meczach, rozgrywanych na boisku przy Al. Zygmuntowskich, gdzie podopieczni trenera Mirosława Kosowskiego jeszcze nie wygrali w tym sezonie. Gospodarze najbliższej konfrontacji są na 17 miejscu, ze skromnym dorobkiem 7 pkt. Do plasującej się na bezpiecznej pozycji Wisły tracą 6 "oczek”.
– Jeszcze nie wiem, czy będę miał do dyspozycji wszystkich zawodników – twierdzi szkoleniowiec Motoru. – Myślę, że do składu może powrócić Damian Falisiewicz, leczący ostatnio uraz. Niestety, nie tylko sprawy kadrowe absorbują moją uwagę. Codziennie borykamy się z różnymi kłopotami, chociażby takimi, jak brak piłek.
Dwie straciliśmy podczas rozgrzewki w Łęcznej. Teraz mamy tylko osiem futbolówek nadających się do gry w meczu i do trenowania.
Trener Kosowski musiał też przeprowadzić wychowawczą rozmowę z Wojciechem Białkiem, któremu zdarzyło się bez uprzedzenia opuścić zajęcia, a na kolejnych nie był w najlepszej dyspozycji. Oby najskuteczniejszy napastnik Motoru był w najwyższej formie podczas sobotniego spotkania.