Pomysł stworzenia Banku Mleka Kobiecego przy Klinice Położnictwa i Patologii Ciąży SPSK1 w Lublinie okazał się strzałem w dziesiątkę. To jedyne takie miejsce w naszym województwie.
– Mamy ok. 25 litrów mleka od dawczyń, już po pasteryzacji. W każdej chwili możemy je przekazać konkretnemu szpitalowi, który ma pacjentki z problemami laktacyjnymi – mówi dr n. med. Justyna Domosud, kierownik Banku Mleka Kobiecego przy SPSK1 w Lublinie. – Część mleka czeka jeszcze na wynik badań mikrobiologicznych. Nad jego jakością czuwa Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Lublinie, która wykonuje dla nas takie badania.
Na brak zainteresowania ze strony szpitali bank narzekać nie może.
– Są już przygotowane umowy o współpracy dla trzech szpitali z Lublina i Białej Podlaskiej. Trwają też rozmowy z dwoma kolejnymi lubelskimi placówkami – zdradza dr n. med. Monika Wójtowicz-Marzec, kierownik Oddziału Noworodków SPSK1 i koordynatorka pomiędzy kliniką a bankiem mleka kobiecego.
Jak to działa? – Musimy mieć zlecenie szpitala na wydanie konkretnej ilości pokarmu, a także zgodę matki na podawanie dziecku mleka z naszego banku – tłumaczy koordynatorka. I zapewnia:– Jesteśmy gotowi na dostarczenie mleka nawet tego samego dnia, w którym dostaniemy zlecenie.
Bank działa non-profit. – Mamy 20 honorowych dawczyń, które oddają nam pokarm nie otrzymując za to żadnego wynagrodzenia. Jesteśmy bardzo wdzięczni za ich ogromną pomoc. Matki, które nie mogą karmić, też korzystają z banku mleka bezpłatnie, ale tylko podczas pobytu na oddziale – tłumaczy dr Domosud. – Po wyjściu do domu nie ma już takiej możliwości, bo mleka nie można kupić.
W pierwszej kolejności z banku mogą skorzystać wcześniaki. – Priorytetem są dla nas dzieci urodzone poniżej 32. tygodnia życia, o najniższej wadze 500-1000g. Karmienie ich od początku mlekiem kobiecym zmniejsza ryzyko wystąpienia sepsy oraz martwiczego zapalenia jelit – tłumaczy dr Wójtowicz-Marzec. – W pierwszych dniach życia wcześniaka matka zazwyczaj ma problem z laktacją. Wtedy właśnie potrzebne jest mleku z banku.
Dawczynie są w stanie przekazać do banku nawet po dwa litry pokarmu miesięcznie.
– U innych są to mniejsze ilości, ale dla nas najważniejsza jest jakość. Skrajne wcześniaki potrzebują mleka o najwyższej zawartości białka i tłuszczu – tłumaczy koordynatorka. I dodaje: W pierwszych dobach życia wcześniaki potrzebują bardzo małych ilości pokarmu, ale są one bezcenne. Przy jednym karmieniu to jest ok. pół mililitra mleka, czyli w ciągu doby takie dziecko potrzebuje zaledwie 2-3 ml.