20-latek z Międzyrzeca Podlaskiego trafił do szpitala po zażyciu "Mocarza". Mężczyzna od którego dostał dopalacz usłyszał zarzuty
W piątek policja poinformowała, że w niedzielę do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej trafił 20-letni mieszkaniec Międzyrzeca Podlaskiego z podejrzeniem zatrucia substancją odurzającą.
Policjanci ustalili, że jego rok starszy kolega, również mieszkaniec tej samej miejscowości, dał mu dopalacz o nazwie "Mocarz". Do tej pory tym dopalaczem zatruło się w kraju kilkaset osób. Po krótkiej hospitalizacji pacjent został zwolniony ze szpitala.
Policjanci zatrzymali 21-latka. Trafił do policyjnego aresztu. - Mężczyzna usłyszał zarzuty narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, bądź spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz udzielania środków odurzających - mówi Jarosław Janicki z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Po wykonaniu czynności procesowych został zwolniony.
Z ustaleń mundurowych wynika, że 21-latek wszedł w posiadanie dopalacza na terenie woj. mazowieckiego, skąd kilka dni wcześniej przyjechał.
Natomiast w Puławach w ostatni weekend dopalaczami zatruło się 7 osób. – Ta siódemka to młode osoby, w większości dwudziestokilkuletnie. Trzy z nich po udzieleniu pomocy wróciły do domu, jedna samowolnie opuściła Szpitalny Oddział Ratunkowy, o czym powiadomiliśmy policję. Trzy pozostałe, który były w gorszym stanie, przetransportowano do szpitali w Lublinie – mówiła Ewa Warchoł-Sławińska, zastępca dyrektora ds. lecznictwa SPZOZ w Puławach.
Policjanci, inspektorzy Inspekcji Sanitarnej oraz funkcjonariusze Izby Celnej i Straży Granicznej w całym kraju sprawdzają sklepy, targowiska, salony gier i ogłoszenia internetowe. Każda informacja o miejscach, w których może być prowadzona sprzedaż dopalaczy jest dokładnie sprawdzana. W tym roku zabezpieczono 80 tys. porcji dopalaczy.
Dopalacze, zawierają substancje psychoaktywne, które zagrażają życiu i zdrowiu. Ich produkcja, sprzedaż i reklamowanie są w Polsce zakazane.
Walka z narkotykami
W kraju policja wraz z inspektorami sanitarnymi i celnikami zatrzymała w sumie 8 osób. Jednak z nich osoba usłyszała zarzut posiadania przy sobie dopalaczy. Skontrolowano blisko 80 miejsc, w których sprzedawano dopalacze i zabezpieczono ok. 70 kg tych substancji.
Tylko jednego dnia, w czwartek, skontrolowano 75 lokali. Policjanci zabezpieczyli wówczas 67 kg substancji odurzających, w tym dopalaczy.