Chociaż przy starcie Rady Miejskiej formalnie nie było utworzonej koalicji, to opozycja mogła przekonać się, że istnieje podobny układ jak podczas poprzedniej kadencji. Niewielkie lokalne ugrupowanie Akcja Samorządowa przejęło najważniejsze stanowiska i funkcje. Ma ono swojego prezydenta i przewodniczącego rady, choć zdobyło tylko trzy mandaty w 23-osobowym samorządzie.
Podniośle brzmiało stwierdzenie Waldemara Banki, przewodniczącego Miejskiej Komisji Wyborczej, który po wręczeniu radnym aktów powołania zwrócił się do nich: - Los miasta w ciągu czterech najbliższych lat w waszych rękach. Wykorzystajcie dobrze tę szansę.
Znamiennym testem na istnienie powiązań w bialskim samorządzie był wybór jednego wiceprzewodniczącego (w poprzedniej kadencji było aż trzech). Kazimierz Stanisław Nowak (SLD) zgłosił swego kolegę Mieczysława Burdzickiego a Romuald Stanisław Filipiuk - Edwarda Burtę (obaj LPR). W tajnym głosowaniu 15 radnych poparło pierwszego kandydata, drugiego tylko 7.
Chociaż szef bialskiego SLD Jan Bajkowski oraz przewodniczący RM Jerzy Sadowski zapewniali nas, że nie ma żadnej koalicji, to jednak skutecznie owocowały niedawne rozmowy prezydenta Andrzeja Czapskiego z przedstawicielami Sojuszu.
Po zaprzysiężeniu A. Czapski podkreślił, że wynik bialskich wyborów prezydenckich jest jego największym sukcesem życiowym. Zapewnił, iż w podobnym stylu jak wcześniej zechce nadal sprawować swój urząd i kontynuować rozwój miasta. Zamierza skorzystać z rad organizacji społecznych, związkowych i gospodarczych oraz będzie się bacznie przyglądać efektom inwestycji tureckiej. Ogłosił, iż na stanowiska wiceprezydentów powoła swoich dotychczasowych zastępców Henryka Chmiela (PSL) i Jana Polkowskiego (Wspólnota).
Na pierwszej sesji Andrzej Czapski zrzekł się mandatu radnego, który otrzyma jego klubowy kolega Mirosław Radecki. •