- W zeszłym roku zgłoszono do nas 147 wypadków - mówi Jarosław Wojtczuk, inspektor ds. prewencji i rehabilitacji placówki terenowej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Łosicach. - Większość osób otrzymała odszkodowania. Tylko w przypadku dziewięciu spraw roszczenia uznaliśmy za bezpodstawne.
Wojtczuk podkreśla, że najczęstszą przyczyną nieszczęśliwych zdarzeń są upadki z wysokości. Pracownikom KRUS znane są przypadki pracy na własnoręcznie zmontowanych urządzeniach czy też wypadków na skutek bałaganu w pomieszczeniach inwentarsko-gospodarczych. - Dla nas jest to zjawisko bardzo niepokojące. Aby uświadomić rolników, przestrzec ich przed różnego rodzaju zagrożeniami, prowadzimy na terenie gmin szkolenia BHP,
organizujemy konkursy poświęcone tematyce bezpiecznego gospodarstwa - zaznacza Wojtczuk.
O wiele więcej wypadków, których ofiarami byli rolnicy lub ich rodziny, odnotowano na terenie działania placówki terenowej KRUS w Białej Podlaskiej. W zeszłym roku zgłoszono tu 287 wypadków. Przyczyny wypadków były podobne jak w Łosicach: upadek z wysokości, poślizg na oblodzonej nawierzchni, uderzenie przez ruchome części maszyn i urządzeń. Jednorazowe odszkodowanie przyznano 318 osobom.
Od maja 2004 roku na skutek zmiany ustawy o ubezpieczeniu z tytułu wypadków zawęziła się liczba osób mogących się starać o odszkodowania. Obecnie takie świadczenie przysługuje jedynie ubezpieczonym, a nie jak to było wcześniej - także członkom ich rodzin.