W Białej Podlaskiej kierowcy skarżą się na złe działanie sygnalizacji świetlnej. Do końca 2012 roku ma ona zostać jednak w pełni zmodernizowana.
Podinspektor Jan Ignatowicz z bialskiej policji potwierdza, że w miniony piątek na skrzyżowaniu ul. Janowskiej z al. Jana Pawła II podczas awarii sygnalizacji doszło do kolejnej kolizji.
– Z moich ustaleń wynika, że na tym skrzyżowaniu takie sytuacje zdarzają się raz lub dwa razy w miesiącu – dodaje Ignatowicz.
Artur Żukowski, komendant bialskiej Straży Miejskiej, informuje, że strażnicy powiadamiają służby miejskie o awariach sygnalizatorów.
– Jesteśmy wyczuleni na takie sygnały od ludzi. Najwięcej dotyczy skrzyżowania ul. Janowskiej z Jana Pawła II – wyjaśnia komendant Żukowski. Dodaje, że awarie zakłócają płynność ruchu.
– Rzeczywiście, te światła są wyjątkowo pechowe – potwierdza Barbara Benedyczuk, dyspozytorka korporacji taksówkarskiej Metro Kapitol.
Z kolei pan Maciej narzeka na zawodność sygnalizacji na skrzyżowaniu ulic Narutowicza i Zamkowej. – Kiedy gasną światła, niełatwo tamtędy przejechać, zwłaszcza przy skręcie w lewą stronę – zaznacza.
Marek Łysakowski, prezes Automobilklubu Bialskopodlaskiego, dodaje, że oprócz awaryjności świateł, kierowców denerwuje też ich złe ustawienie. – Na niektórych skrzyżowaniach mocno hamują ruch. Taka sytuacja jest na ul. Lubelskiej. Kiedy jedzie się od torów, nie można doczekać się światła na wprost – tłumaczy M. Łysakowski.
Jarosław Kostecki, naczelnik Wydziału Dróg i Transportu Urzędu Miasta, przyznaje, że część sygnalizatorów ma sterowniki sprzed 20 lat. Nowe sterowniki komputerowe z wyposażeniem są drogie, kosztują około 30 tys. zł.
– Mam jednak dla kierowców dobrą wiadomość – mówi Kostecki. – Unijny program "Racjonalizacja systemu transportu publicznego w mieście Biała Podlaska” zakłada do końca 2012 roku wymianę wszystkich sterowników i poprawę całej sygnalizacji świetlnej w mieście. Nastąpi też wydłużenie cyklu żółtego światła, gdyż zmieniły się wymogi dotyczące sygnalizacji.