Zarząd Województwa Lubelskiego zażądał, aby kierownictwo bialskiego PKS przygotowało do końca marca plan naprawczy firmy. Rozgoryczeni są związkowcy, których oburza wycofywanie się ich firmy z rynku przewozów pasażerskich.
Związkowcy są rozgoryczeni postawieniem załogi PKS pod ścianą oraz zapowiedzią drastycznych cięć płacowych, a nawet likwidacją firmy.
Jan Dawidowski, przewodniczący Związku Solidarność 80 w PKS Biała Podlaska, podkreśla, że to władze województwa bardzo zaryzykują, jeśli mieszkańcy wielu podlaskich gmin zostaną pozbawieni komunikacji.
- W obecnej sytuacji wszystko zmierza do likwidacji. Tłumy pasażerów cisną się do prywatnych busów, bo władze naszej spółki zlikwidowały wiele kursów PKS. Autobusy jeżdżą tylko od poniedziałku do piątku. Jeśli nastąpi katastrofa przedsiębiorstwa, nasi związkowcy znajdą pracę nawet w prywatnych firmach – stwierdza gorzko Dawidowski.