Mieszkańcy chcą, by u zbiegu ul. Terebelskiej i Władysława Jagiełły powstał teren zielony.
– Zamierzamy przeciwko temu zaprotestować: zebrać podpisy i przedstawić je prezydentowi oraz radnym, aby nie zgadzali się na taką zmianę.
Stefaniuk podkreśla, że cztery lata temu Rada Miasta zadecydowała, ze w tym miejscu ma być teren zielony z placem zabaw dla dzieci. Ale zbudowanie tutaj parku wcale nie jest łatwe.
– Ten teren ma właściciela, osobę fizyczną – informuje Ludwik Rozdzialik, naczelnik Wydziału Geodezji i Gospodarki Nieruchomościami w bialskim Urzędzie Miasta. – Druga kwestia to plan zagospodarowania, który określa, co na danym terenie może się znajdować. Poza tym, żeby powstał park, trzeba mieć na niego pieniądze.
Urząd zapewnia, że planu na razie nie zmienia. – Pracujemy nad zmianą studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Zmierzamy na tym terenie w kierunku zabudowy mieszkaniowej z usługami na parterze oraz z placem zabaw dla dzieci – mówi Teresa Malicka, naczelnik Wydziału Urbanistyki, Architektury i Budownictwa.
– To kompromis pomiędzy interesami prywatnego właściciela a oczekiwaniami mieszkańców – dodaje Adam Olesiejuk, wiceprezydent miasta.
Z tym zarzutem nie zgadza się wiceprezydent. – Osiedle Jagiellońskie to nie jest betonowa pustynia. Są place zabaw i tereny zielone – twierdzi Olesiejuk.
Organizatorzy środowego spotkania liczą jednak, że nie zabraknie osób, które poprą ich pomysł. Nie tylko na tym osiedlu. – Może naszym śladem pójdą inni – dodaje Stefaniuk.