Mieszkańcy Białej Podlaskiej w poniedziałek zgromadzili się pod urzędem miasta, aby oddać hołd tragicznie zmarłemu prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi.
– Zgromadziliśmy się tutaj w naturalnym ludzkim odruchu, w obliczu tak niezrozumiałej tragedii – powiedział prezydent Michał Litwiniuk. W poniedziałek wieczorem przy magistracie ustawiono okolicznościowe zdjęcie zmarłego prezydenta, przy którym mieszkańcy zapalali znicze. Była też minuta ciszy.
Były prezydent Białej Podlaskiej Andrzej Czapski miał okazję poznać osobiście Pawła Adamowicza. – Razem zaczynaliśmy przygodę prezydencką w 1998 roku. Był to człowiek o wyjątkowych predyspozycjach samorządowych, wczuwający się w misję jaką ma do spełnienia względem mieszkańców. Potrafił rozmawiać życzliwie z każdym – opowiadał Czapski. – Zginął w sposób niewytłumaczalny. To wydarzenie dowodzi że żyjemy w czasach, w których nie ma świętości. Ale złu należy się przeciwstawiać i to nie złem, tylko dobrem – dodał były prezydent.
Głos zabrał też Riad Haidar, lekarz i szef sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Białej Podlaskiej. – Pan prezydent jest ofiarą mowy nienawiści i dzielenia ludzi na dobrych i złych. Padł ofiarą za nas, byśmy nauczyli się czegoś z tej tragicznej śmierci. Zginął w imię walki ze złem – podkreślił Haidar.
W poniedziałek flaga na maszcie urzędu miasta była opuszczona do połowy. W magistracie wyłożono księgę kondolencyjną, do której będą mogli wpisać się mieszkańcy.