W czerwcu minął rok od powołania spółki SIM Południowe Podlasie, ale żadna inwestycja mieszkaniowa jeszcze nie ruszyła. Jej prezes, Dariusz Litwiniuk (PiS) zapewnia jednak, że ciężko pracuje, a pierwsze budowy rozpoczną się na wiosnę przyszłego roku.
W czerwcu ubiegłego roku 15 gmin z południowego Podlasia podpisało akt notarialny spółki, która ma budować tanie mieszkania. Coś jak Mieszkanie Plus, ale tym razem ma być tylko lepiej. Kapitał niemały, bo to 45 mln zł na start. Zrzuciły się na to samorządy, po 3 mln zł każdy.
Szybko okazało się, że ciepłe posady we władzach spółki objęli m.in. lokalni działacze PiS i ich rodziny. Powołanym na trzyletnią kadencję prezesem został Dariusz Litwiniuk, na co dzień kierownik filii Urzędu Marszałkowskiego w Białej Podlaskiej, a także miejski radny z PiS. Dzisiaj już wiadomo z jego oświadczenia majątkowego, że w ubiegłym roku jako prezes zarobił ponad 79 tys. zł.
W ośmioosobowej radzie zasiada też m.in. Dominik Bierecki, syn wpływowego senatora Grzegorza Biereckiego czy Kamil Paszkowski, do niedawna szef jego biura w Białej Podlaskiej. Do maja w tym gremium była też Renata Stefaniuk, żona posła Dariusza Stefaniuka (PiS) z Białej Podlaskiej. Na co dzień pracuje jako naczelniczka w Urzędzie Gminy w Sosnówce. W tej kadencji dostała się też do rady powiatu bialskiego z ramienia PiS. Z jej oświadczenia majątkowego wynika, że w tym roku jako członkini rady nadzorczej zainkasowała 6 tys. zł.
W składzie widnieje też Jarosław Ejsmont z Radzynia Podlaskiego, odwołany niedawno szef miejskiej spółki PUK czy Agnieszka Kulicka, dyrektor Akademickiego Liceum w Terespolu i miejska radna z PiS w Białej Podlaskiej. Ona z kolei, zarobiła w SIM 8,6 tys. zł w tym roku.
Rok temu Litwiniuk zapowiadał, że pierwsze inwestycje ruszą wiosną 2024 roku. Ale żadnych budów jeszcze nie widać. – Żadnego zagrożenia, jeśli chodzi o SIM Południowe Podlasie nie ma. W maju odebraliśmy pierwsze dwa pozwolenia na budowę w Piszczacu i w Tucznej. Przygotowujemy przetarg na wyłonienie generalnego wykonawcy- zapewnia.
Właściwie w każdym samorządzie, który przystąpił do SIM to zaawansowanie jest inne. – Mamy gotowe koncepcje architektoniczno-budowlane i złożyliśmy wnioski o wydanie decyzji na warunki zabudowy w Konstantynowie, Leśnej Podlaskiej i Janowie Podlaskim- wylicza Litwiniuk. – Liczę, że te prace projektowe będą się toczyć w okresie jesienno-zimowym, a na wiosnę rozpoczniemy inwestycje- prognozuje szef spółki. Drugi kwartał tego roku zakończył się dla tego SIM-u z wynikiem 460 tys. zł na plusie. – Podejmuję działania, by spółka działała należycie. Staramy się o dofinansowania zewnętrzne na budowy- deklaruje i uspokaja, że kapitał zakładowy 45 mln zł jest niezmiennie na koncie spółki.
A samorządy bardzo liczą na te inwestycje, bo potrzeby są duże. – Kibicujemy, bo chętnych jest wielu. Ankiety wypełniło 60 osób. U nas mają powstać 24 mieszkania- mówi Jerzy Czyżewski, wójt gminy Łomazy. – Zmieniliśmy plan zagospodarowania przestrzennego, by umożliwić budowę na działce w centrum miejscowości. Przed nami jeszcze sporo formalności – przyznaje wójt.
Inaczej wygląda to na przykład w Sławatyczach. - U nas sprawa jest dopiero na etapie wyboru działki i jej podziału. Właściciel poprzednich gruntów wycofał się z transakcji, więc mamy lekki poślizg- relacjonuje wójt Arkadiusz Misztal.
Program Społecznych Inicjatyw Mieszkaniowych koordynuje Krajowy Zasobu Nieruchomości. Po zmianie władzy w Polsce, ze stanowiskiem pożegnał się Arkadiusz Urban. A jego miejsce jako prezes objął Łukasz Bałajewicz. – Nadal uczestniczymy w programie SIM. Obecnie na poziomie rządowym prowadzona jest analiza polityki mieszkaniowej państwa – słyszymy w biurze prasowym KZN.
Ten program mieszkaniowy zakłada, że po 15 latach wynajmu, lokatorzy będą mogli wykupić swoje nieruchomości. Ich średnia powierzchnia to 52 mkw. z czynszem na poziomie ok. 900–950 zł. Spółka SIM Południowe Podlasie ma wybudować łącznie ok. 480 mieszkań w 15 gminach.