Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Mościce Dolne. Straż Graniczna jest gotowa pomagać w przypadku dalszego podnoszenia wody (Marek Piet
Kilkanaście posesji jest obecnie podtopionych we wsi, która przed rokiem w największe mrozy zasłynęła z akcji ewakuacyjnej zagrożonych powodzią ludzi i zwierząt.
- Na naszych drogach już w trzech miejscach płyną wody z rozlewisk. W sobotę przybyło podtopionych terenów i gospodarstw, do których można dojechać tylko ciągnikiem oraz przejść w gumowcach lub w wysokich gumowanych butach tzw. woderach. Niestety, w tym roku mamy mniej woderów – zauważa Eugenia Barbara Szczur, sołtys Mościc Dużych.
Dariusz Trybuchowicz, wójt gminy Sławatycze, potwierdza, że w poprzednim roku wodery zostały przekazane do zatapianej gminy Wilków.
- Obecnie mam 40 par. Wydajemy po jednej na każde podtopione gospodarstwo – informuje. Dodaje, że wzbierający Bug zalał także tereny przylegające do klasztoru prawosławnego w Jabłecznej.
– Na razie nie ma konieczności ewakuacji ludzi i zwierząt. Oby nie pogorszyła się sytuacja. Otrzymujemy sprzeczne informacje z różnych miejsc o stanie wody w Bugu – podkreśla Trybuchowicz.
Dariusz Trybuchowicz, wójt gminy Sławatycze, potwierdza, że w poprzednim roku wodery zostały przekazane do zatapianej gminy Wilków.
- Obecnie mam 40 par. Wydajemy po jednej na każde podtopione gospodarstwo – informuje. Dodaje, że wzbierający Bug zalał także tereny przylegające do klasztoru prawosławnego w Jabłecznej.
– Na razie nie ma konieczności ewakuacji ludzi i zwierząt. Oby nie pogorszyła się sytuacja. Otrzymujemy sprzeczne informacje z różnych miejsc o stanie wody w Bugu – podkreśla Trybuchowicz.
