Krzysztof Jurgiel, były minister rolnictwa w rządzie PiS ujawnił w 2016 roku notatkę z działań operacyjnych CBA dotyczących stadniny w Janowie Podlaskim. Prokuratura bada, czy on i inni urzędnicy państwowi nie przekroczyli wówczas swoich uprawnień.
Po tym, jak w lutym 2016 roku ówczesna Agencja Nieruchomości Rolnych zwolniła cenionych i wieloletnich prezesów stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie, ówczesny szef resortu rolnictwa na konferencji prasowej tłumaczył te decyzje m.in. kontrolą CBA z 2015 roku. Przekonywał, że była ona "miażdżąco niekorzystna dla zarządów spółek stadnin i pracowników nadzoru właścicielskiego". Wyliczał, że chodziło o niegospodarność, która miała się wyrażać w podpisaniu "niekorzystnej dla Skarbu Państwa" umowy z firmą Polturf.
"W ocenie CBA, sposób zarówno wyłaniania organizatora i konstrukcja umów prowadzi de facto do sprywatyzowania imprezy światowej rangi jakimi są Dni Konia Arabskiego i przejęcia dochodów z tego tytułu, jak również 12 proc. dochodów ze sprzedaży koni arabskich przez stadniny" – stwierdził wówczas Jurgiel. I udostępnił notatkę CBA mediom.
Później, poszło jeszcze zawiadomienie do prokuratury w sprawie „niegospodarności” w stadninie. Przypomnijmy, że w grudniu 2023 roku, po zmianie rządów w Polsce to trwające ponad sześć lat śledztwo zostało umorzone „wobec braku znamion czynu zabronionego”.
Ale podczas kolejnej analizy akt tej sprawy, Prokuratura Regionalna w Lublinie postanowiła rozpoznać wątek notatki CBA. Śledztwo trwa od czerwca 2024 roku. – Dotyczy przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych w okresie od 28 września 2015 roku do 8 marca 2016 roku w Warszawie i Lublinie poprzez prowadzenie czynności dotyczących „przyjmowania wpływów z tytułu organizacji Dni Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim przez prywatny podmiot ze szkodą dla spółek Skarbu Państwa zajmujących się hodowlą koni arabskich, nadzorowanych przez ANR” z naruszeniem przepisów ustawy z 9 czerwca 2016 roku o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Przekazano wówczas ustaloną informację, bez podstawy prawnej, ministrowi – koordynatorowi służb specjalnych, nieprawdziwie wskazując, iż pochodzi ona z „kontroli podejmowania i realizacji wybranych decyzji w zakresie rozporządzenia mieniem przez Agencję Nieruchomości Rolnych w Warszawie w latach 2010 – 2015”- wskazuje Beata Syk-Jankowska, rzecznik PR w Lublinie. Tym ministrem był wówczas Mariusz Kamiński. – Dokumenty te następnie zostały udostępnione ministrowi rolnictwa oraz 8 marca 2016 roku opinii publicznej. W ten sposób działano na szkodę interesu publicznego i interesu prywatnego ustalonych osób oraz w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i osobistej- zaznacza pani prokurator. Śledztwo zostało przedłużone do czerwca tego roku. Wciąż gromadzone są dokumenty i przesłuchiwani świadkowie.
Za przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego grozi kara więzienia od roku do 10 lat.