Zaczęło się od epitetów, skończyło na rękoczynach. Niezadowolony z sędziowania piłkarz chciał sam wymierzyć sprawiedliwość. Teraz będzie tłumaczył się przed prokuratorem. Musi również liczyć się ze związkowymi konsekwencjami.
– Po zakończonym spotkaniu, kiedy sędziowie schodzili z boiska do szatni wyszedł ukarany czerwoną kartką zawodnik. 26-latek rzucił butelką w kierunku arbitrów. Jednego z nich trafił w rękę. Butelka odbiła się i uderzyła drugiego z sędziów w klatkę piersiową. 29-arbiter z Białej Podlaskiej przedstawił zaświadczenie o doznanych obrażeniach ciała – mówi podkom. Jarosław Janicki, rzecznik bialskiej policji.
– Tak kopnąłem butelkę, ale niechcący i nie celowałem w sędziego. Może rzucił w niego ktoś z kibiców. Nie podchodziłem później do arbitrów bo poniosły mnie nerwy. Sędziowanie było skandaliczne, a teraz robią aferę – mówi Marcin Bodzak, bohater ostatniej akcji na stadionie Janowii.
– Będę bronić swojego piłkarza. Przyznaję, że nie widziałem tego wydarzenia. Słyszałem, że mój zawodnik kopnął butelkę, a ta przypadkiem poleciała w tamtym kierunku. Po meczu przeprosiliśmy arbitrów i obserwatora. Chłopaka poniosły emocje. W sporcie tak bywa – tłumaczy trener Janowii Grzegorz Brojek.
– Nie kopnął, tylko rzucił z premedytacją. Oberwał arbiter główny i boczny. Widziałem to na własne oczy. Wyskoczył z szatni jak furiat i rzucił 1,5 litrową butelką. Gdyby trafił w głowę mógłby zabić. Jestem ratownikiem medycznym, aż mnie zmroziło. Zachowanie poniżej krytyki – mówi Robert Cąkała, trener Sokoła Adamów.
Teraz krewki piłkarz będzie musiał tłumaczyć się przed prokuratorem.
– Obrażenia nie są poważne, ale z uwagi, że była to impreza sportowa, będziemy wnioskować do prokuratury o wszczęcie postępowania z urzędu – dodaje Janicki.
Pokazał pośladki
To nie pierwszy wybryk na bialskich boiskach. Niedawno Bramkarz Sparty Rejowiec Fabryczny schodząc z boiska z czerwoną kartką opuścił spodenki. Do incydentu doszło podczas meczu IV ligi Podlasie II Biała Podlaska-Sparta. Roman Laszuk, spiker meczu, relacjonuje, że kiedy w 75 minucie padł drugi gol dla Podlasia, bramkarz Sparty, Krzysztof Mazur, miał pretensje do wszystkich. Zamanifestował je obnażając się.
Do niecodziennej sytuacji doszło także w trakcie meczu Stroke City - Maccabi Tel Aviv. Zawodnik jednej z drużyn, zły na sędziego za nie odgwizdanie faulu kopnął w jego kierunku swoim butem. Ten niefortunnie trafił prosto w sędziego. Mimo przeprosin zawodnik zszedł z boiska.
Goals & Highlights Stoke City 3-0 Maccabi Tel... przez VIVAGoals