Grupa młodych ludzi wyposażonych w wiertarkę grasowała nocami po bialskich parkingach.
- Nie tylko ukradli paliwo, ale także zniszczyli zbiornik mojego mercedesa sprintera. Unieruchomili mi auto na tydzień, bo cały bak trzeba wymienić - mówi pan Arkadiusz z Białej Podlaskiej. - Całe szczęście, że wreszcie wpadli.
Złodzieje działali od kilku dni. Zawsze tak samo. Wiertarką nawiercali otwory w samochodowych zbiornikach i wypuszczali paliwo. Siali spustoszenie w osiedlach Jagiellońskim i Kopernika. Dziurawili zbiorniki też przy ul. Warszawskiej. Tylko w miniony weekend uszkodzili aż sześć samochodów.
Wpadli w nocy z poniedziałku na wtorek. Policyjny patrol zauważył przy ul. Kazimierza Jagiellończyka podejrzanie zachowujących się nastolatków. Mieli przy sobie sprzęt do nawiercania zbiorników i kradzieży samochodów. Wkrótce funkcjonariusze dotarli do wszystkich członków gangu.
- Nasi policjanci zatrzymali 18-latków: Jakuba K. i Marcina I. oraz jego brata 23-letniego Grzegorza I. (wszyscy z Białej Podlaskiej) oraz 18-letniego Tomasza K. z gminy Janów Podlaski - mówi Jerzy Ignatowicz z bialskiej policji.
Wczoraj podejrzani zostali przesłuchani w bialskiej Prokuraturze Rejonowej. - Przyznali się. To m.in. miejscowi uczniowie szkoły zawodowej. Postawiliśmy im zarzut kradzieży z włamaniem i uszkodzenia mienia. Grozi za to kara od roku do 10 lat więzienia - informuje Stanisław Stróżak, bialski prokurator rejonowy.
- Zastosowaliśmy dozór policyjny wobec nich. Mają trzy razy w tygodniu zgłaszać się na komendzie policji.
- Przewiercili zbiorniki w kilkunastu samochodach - podkreśla Ignatowicz. - Straty spowodowane tymi zniszczeniami były większe, aniżeli kradzieżą paliwa. Sięgały za każdym razem nawet do 700-1200 zł.